Komentarze: 0
Wstałem po 7:00, ale chętnie pospałbym dłużej.
Wyszedłem po 9:00 bo na 10:00 do pracy.
Znowu nie ma personalnej. Ależ mają syfiasty towar na dziale. Powiędnięte, popsute, pogniłe - mnóstwo starego towaru. Sporo przebierania. Dużo ludzi. CZAS OKROPNIE MI SIĘ DŁUŻYŁ :/ Widzę, że w większości to nie bardzo chce im się robić. Dopiero Alfred ma jakie takie pojęcie o tym jak powinno wyglądac stoisko. Niestety jak mówi nie bardzo dają się przekonać kierownicy, że towar powinien być świeży. Jak zawsze wyszedłem po czasie bo na koniec waga się spierdzieliła :/
W domu 18:35.
Zjadłem i siedzę na kompie.