Archiwum październik 2009


paź 31 2009 marsze
Komentarze: 0

Z dyski wróciłem po 2:00 bo bylo cienko. Muza co prawda techno a nie '80,'90... ale jakoś tak kiepsko.

Znowu nie spałem. Wstałem ( bo się przebudziłem ) przed 7:00 i poszedłem po chleb. Na targ przed 9:00. Małe zakupy.

Ciepło na dworze :)

Śniadanie zjadłem dopiero przed 12:00 .

Przyszedł Tomek i poszliśmy na marsz z okazji urodzin króla Wareńczyka. W marszu wzieło udział kilka osób . Odbywał się też I marsz wampirów , straszydeł itp. , na którym było sporo osób. Nie doszliśmy do Wawelu bo uznaliśmy z tomkiem , że to bez sensu w te kilka osób.

Chwilę w Empiku .

U mnie na herbacie i film w TV ( "Stukot małych stóp ) Nie obejrzałem całego bo zasnalem.

Położyłem się ok. 19:00. Wstałem ok. 21:00.

Tomek przyszedł przed 22;00 i pojechaliśmy Wioli samochodem na dyskotekę. Tam byli Damian z Jankiem , Tomek z Go... Michał. Pogadaliśmy sporo. Był nowy Dj ale grał troszke  za bardzo transowo i luzie si enie bawili. Wogóle było mało ludzi.

 

paź 30 2009 wizyta
Komentarze: 0

Krótko , ale spałem w nocy.

W pracy mało roboty. Był szef z Moniką. Zabrali kieliszki ( gadżety ). Zwrócił uwagę , że mamy brudno ( kurz ).

Po 16:00 przyjechał Wojtek Z. i siedział na kompie bo chciał zrobić przelewy i coś mu nie wychodziło.Wyszedł na szybko o 16:35. Poleciałem na autobus. Myślałem , że mnie podwiezie , ale jechał do Wrocka a nie do miasta.

Niestety nie mam fuchy na weekend :(

Idę na dyskotekę. Sam bo Tomkowi się nie chce.

 

Od wczoraj na Ukrainie panuje epidemia grypy ( różne odmiany ) . Jak zapowiadają nasi specjaliści Polska nie jest zagrożona , ale czuwamy. Na Ukrainie zmarło już ok. 37 osób a tysiące są chore.

paź 29 2009 był Michał
Komentarze: 0

Sam w pracy. Roboty średnio.

Przyjechał Michał ostrzyc mnie. Trochę pogadaliśmy.

Gram.

paź 28 2009 nuda
Komentarze: 0

W pracy nuuda.

Rysiu pojechał wcześniej z Andrzejem. Ja muszę siedzieć bo od jutra jestem sam i muszę mieć klucze.

Tęsknię za E. i ryczę troszkę :/

Ogarnąłem trochę pokój. Siedzę przed kompem.

Trochę rozmawiałem z Mariuszem na skype.

dobryc : : nuda  
paź 28 2009 sen - nie pamiętam z kiedy
Komentarze: 0

Byłem u lekarza bo coś mi było. Była kobieta. Przebadała przede mną jakąś dziewczynę , którą znałem, potem mnie. Kobieta dała jej za wizytę plik pieniędzy ( 100 zł itp ). Lekarka powiedziała , że to śmieci , ale nie ma jak dać w inny sposób tak dużej kwoty. Jakimś trafem leżeliśmy obok siebie na ozetkach gdy lekarka mnie badała. Rozmawiała ze mną , oglądała zęby , ale nic nie było. Jej asystentka podała mi jakiś środek i po chwili wyszły jakieś braki w uzębieniu więc lekarka powiedziała , że musimy się umówić na kiedys zrobić to ( rozszczelniły sie nieco plomby w 1 ) badała mi serce i stwierdziła , że musze je "zwolnić". Odpowiedziałem , że chciałbym , ale skoro zawsze musze o wszystko walczyć i stres z tym związany,  jestem sam itp. Trochę się żaliłem. Słuchała tego też ta koleżanka. Gdy przyszło do placenia lekarka nie chciała kasy. Powiedyiaa , e nei bzo mnie w dowodyie ) papierach - więc nie ma za co płacić. Wcześniej widziałem , że na liście pacjentów byłem wpisany jako "nieobecny" czyli jakbm się zarejestrował i nie przyszedł. Zdziwiłem się , ale OK. Ubrałem się i chciałem wyjść. Lekarka wyszła ze mną cos tam jeszcze wspominając , że jakaś jej młoda koleżanka lubi Alcazara bo jej sie podoba 1 z tych gości. Odpowiedziałem , że też bardzo ich lubię i że on jest śliczny. Że mam ich płyty i słucham od dawna. Powiedziała , że wie bo gdzieś je widziała u mnie ( płyty) .Szliśmy drogą . Wspomniała o "zwolnieniu serca" . Powiedziałem , ze wykupie to lekarstwo. Ona , że miała na myśli wypoczynek np. w Hiszpanii. Odp., że nei stać mnie na to bo to koszt ok. 2 tyś. Powiedziała , że dokłada się 1 tyś. i siedzi się cały miesiąc i żebym o kasę się nie martwił . Wystraszyłem się , że che mi fundnąć wczasy wzamian za sex. Coś tam pojawił się wątek o Krzysztofie Ku. Spytałem go jak się bawił na tej imprezie ( gejowska dyskoteka , ale udawałem , że nie jestem bo szliśmy z kimś) Udawałem ,że nie wiem gdzie i kiedy był , ale wiedzialem ,że był.Odpowiedział , że OK ...Wszyscy razem doszliśmy do jakiegos kościoła i weszliśmy. Postanowiłem na chwilę uklęknąć i pomodlic się. Podziękować za badania . Lekarka ucieszyła się bo niby chciała to samo zrobić. Ukleknałem na przeciwko grobu Kazimierza Wielkiego.