Najnowsze wpisy, strona 132


cze 20 2010 nudny dzień
Komentarze: 0

Wróciłem ok. 4:20.

Od razu się położyłem spać.

Wstałem ok. 8:00. Poszedłem sobie po chleb.

Na dworze nieciekawie :(

Siedzę na kompie.

Piotr przyjechał ok. 16:00. Oglądamy film "Nic do stracenia" kom. - słaba. Wyszedł ok. 19:00.

Smsowałem z Wiktorem z dyskoteki.

Spać ok. 20:30

dobryc : : nuda  
cze 19 2010 Krzysiek
Komentarze: 0
Wstałem o 4:30. Dziś się wstawało gorzej :/ Zimno i kropi :/ Mam straszną opryszczkę na ustach :/ :/ Znowu mase roboty. Mase ludzi. Towaru zaczęło brakować już po 13:00 Przyjechał Krzysiek do carrefoura. Zrobiłem zakupy (cola+sprite 3,69 + 1 gr. , soki Cappy - to samo, wafelki). Przy kasie był gościu "branzowy" - Michał-grubasek, ale fajny. W domu po 15:00. Połozyłem się, ale nie spałem za długo bo 3h z przerwami. Krzysiek nie odpowiada na elefony więc jadę sam na dysk. Może będzie na miejscu. Wstęp płatny 10zł. Na początku muzyka ok potem na zywo spiew i sax i bardzo monotonnie ;/ Nie wybawiłem się. Zagadał do mnie gościu, z którym kiedyś bawiliśmy się na podeście. Trochę pogadaliśmy. Był Mirek z Chorzowa. Wyszedłem 3:20
cze 18 2010 ciężki dzień
Komentarze: 0

Wstałem o 4:35. Nawet nieźle się wstawało.

Na dworze chłodniej :/

Sporo roboty rano (dużo wykładania i sprzątania). Trochę się denerwuję. Klientów mase. Dostałem swoją kartę do odbijania. Skończyłem ok. 14:00 Dłuży mi się czas. Ciągle sie robi i robi a mimo to...:/

Wracając wstąpiłem do kauflnda do apteki po lekarstwa - tańsze o 10 zł.

Piotr przyjechał ok. 16:00. Poszliśmy do Krokusa. Kupiłem masło - nabiał bardzo podrożał ( nie ma serów tańszych niż 14 zł a masło najtańsze po 4 zł).

Pomogłem wyrzucić stare grzejniki. Janusz zapłacił mi za 30 win(300 zł). Rysiowi dam 130 ł. Na obiad makaron z serem.

Spać po 21:00

cze 17 2010 spacer
Komentarze: 0
Wstałem ok. 8:00 Pojechałem do Kauflanda na zakupy(płatki owsiane, kiełbasa, twaróg, surówka, ziemniaki). W aptece kupiłem część leków dla taty. Reszta jutro. Piotr przyjechał ok. 15:30. Kochaliśmy się. Zrobiłem sobie obiad (ziemniaki i filet drobiowy). Pojechaliśmy na miasto. Byłem w biurze Bodegi po świadectwo. Był szef i chwilę pogadaliśmy. Spacer po ul. Długiej(Piotr chciał zobaczyć jej remont). Czasami mam ochotę go rzucić w pieruny za jego podejście do wszystkich, ale też tak bardzo przytulić i pocałować przy wszystkich. Kupiłem sobie 0,5 kg. truskawep po za 2,5 zł. W GK kupiłem sobie 4 Coca Cole cherry bo są po 3,69 zł i 2ga za 0,01zł. W domu ok. 19:00. Poleżeliśmy i pojechał. Spać po 21:00
cze 16 2010 wkurzony i rozbawiony
Komentarze: 0

Do pracy na 14:00.

Agnieszka (zastępczyni) zwróciła mi uwagę, że źle przebieram towar (za bardzo). Viola (jedna z pracownic) zaczęła się wściekac, że niby kogo oni zatrudnili... Dzień znowu minął powoli. W sumie to cały czas coś do roboty, ale jak dla mnie to głupiego robota - rany nie przyzwyczaję się chyba do ich myślenia :/

W domu ok. 22:30

. Posiedziałem na kompie do ok. 24:00.

Zabawa z Piotrem na skype.