Archiwum kwiecień 2011


kwi 30 2011 pranie
Komentarze: 0

Wstałem ok. 8:00

Ciepło, ale już nie tak jak wczoraj.

W tesco: desery berliso 4x0,89zł, surówka 2,00zł, pieczarki 0,08kgx0,60zł.

Siedzę na kompie.

Zrobiłem pranie białych rzeczy - pomógł ten wybielacz :)

Grzmiało i lało przez chwilę.

Do pracy na 14:00. Ludzi jak wczoraj choć chyba raczej mniej. Posprzątałem trochę pod stołami itp. Zleciało średnio. Kupiłem makrele bo są po 4,99zł/kg. Dla siebie 1 i kilka dla dziewczyn.

Wykąpałem się.

Siedzę na kompie (czacie) do 1:20.

kwi 29 2011 urodzinki
Komentarze: 0

Nad ranem obudził mnie sms z życzeniami od Łukasza-trochę się zdenerwowałem.

Wstałem przed 8:00.

Na GG życzenia od Mariusza z Gardna i Łukasza Sp.(ten od Agnieszki)

Na dworze bardzo ciepło :D

W tesco: ziemniaki kremowe 2,5kgx6,49zł.

Wędlina: 0,30kgx3,90zł, 0,34kgx4,55zł.

Do galerii krakowskiej: w carrefourze odplamiacz Vanish 20,98zł, ketchup 4,79zł, herbata 5,28zł. W Vision Express 2 płyny do soczewek (1 za 45zł, 2gi za 6,50zł bo wziąłem z rabatem za zakupy).

Spotkałem się z Tomkiem P.. Oddał mi aparat i oglądaliśmy skanery w saturnie. Są 4 sztuki. Zobaczę sobie na necie.

W domu po 11:00.

Uzupełniłem blog.

Do pracy na 14:00. Ludzi mało choć przychodza stadami. Zleciało średnio.

Spać po 24:00.

kwi 28 2011 zakupy
Komentarze: 0

Wstałem po 8:00.

Na dworze ciepluto :)

Do reala na zkupy: patelnia ZELMER THERMICA 69,95zł, herbata zielona 2,49zł, czekolay Wawel 6x1,99zł, ser żółty 0,29kgx4,30zł, margaryna do chleba 3x2,49zł.

Gadałem z Łukaszem T. o wyjeździe na długi weekend-zgadamy się jeszcze.

Do pracy na 14:00. Konrad nic nie mówił na stłuczoną szybę - uff... Ludzi mało, ale ciągle się kręcą. Sprzedałem sporo świeżej i wędzonej ryby. czas płynie średnio. Pani sprzątaczka kupiła mi rybę (miruna i dorsz - przecenione za ok. 5zł.) , pomidory 1kgx5zł.

Zjadłem mirunę ma kolację- pycha.

Gram do 1:00.

kwi 27 2011 jakoś nic mi nie idzie
Komentarze: 0

Wstałem ok 9:00.

Na kompie trochę sprzątam. Gram chwilę.

Na dworze cieplutko :)

Do pracy na 14:00. Liczę mroźnię bo mateusz nie zdąrzył. Liczę chłodnię i sklep. Jakoś mi to nie idzie. Stłukłem szybę w lodówce na rybach (ta mała). Trochę pomaga mi Piotr. Wyrobiłem się przed 22:00. Marek z Piotrm ściągnęli lód ze stołu na świeżych rybach.

W domu 22:25.

Wykapałem i ogoliłem się.

kwi 26 2011 spokój
Komentarze: 0

Obudziłem się o 4:30 i nie mogłem zasnąc do ok. 5:30. Potem spałem do ok. 9:00

Na dworze duszno.

W tesco: mleko 3x1,98zł.

Zgrałem zdjęcia z cd na dysk.

Do pracy na 14:00. Ludzi bardzo mało. Śmierdzące ryby mam na stołach, ale nie ściągam skoro kierownikowi nie przeszkadzają. Pomyłem trochę wagi, lady. Nie ma jeszce grafiku dla mnie na maj, ale powiedziałem Konradowi, że chcę mieć wolne w niedziele. Jakoś zleciało-w miarę szybko.

W domu 22:00.

Miałem się kąpać, ale nie chce mi się.

Spać ok. 24:00