Komentarze: 0
Od rana mży.
Wstałem ok. 6:00 i zacząłem sprzatać dół (kuchnię).
W pracy mase roboty. Segregujemy i spisujemy stare wina. Sporo wysyłki. Przyjechał Paweł B. i zabrał trochę rzeczy z góry ( gadżety).
Autobus spóźnił się 20 min i nie zdąrzyłem nawet na ten 2gi 172 więc jechałem o 17:47. W domu 18:15.
Skończyłem sprzątać dół. Magda sprzątnęła góre , ale nie do końca bo zostawiła półki , które strzaszą kurzem :/ Czy te baby naprawde muszą być takie leniwe i syfiary !!! Co ja mam takie szczęście ? :/ Mimo wszystko dom wygląda lepiej.
Wykończony spac po 22:30