Najnowsze wpisy, strona 11


gru 24 2011 wigilia u Julka
Komentarze: 0

Od 6:00 do 7:00 jestem sam. Potem Piotrek i Artur. Ledwo wyrobiliśmy się. 13 kartonów makreli do wywalenia bo były do wczoraj. Konrad oczywiście zwala na nas, ale mówiłem mu codziennie o termninach i nic. Na 8:00 przyszli bracia i Ewelina. Ludzi znowu sporo. Trochę zacząłem sprzątać na wtorek, ale Konrad karze sprzedawać w pierwszej kolejności. Duże obniżki cen (pstrąg 5,99zł, karp elementy za 8,99zł) Ludzie sporo wykupili, ale trochę zostało. Z Piotrkiem zostaliśmy do 15:30 bo mieliśmy problem ze stołem żeby go ustawić. Konrad stał i patrzył i nie pomógł. Dopiero Irek (techniczny) podszedł i pomógł. Ludzie łazili do 15:10.

Zgadałem się z Julkiem, że jadę do nich na wigilię bo nagotował jedzenia a są ze współlokatorem sami. Mieszkają na Marszowcu (poza Krakowem). U nich przed 20:00. Osiedle domków. Ich 2 piętrowy i mieszkają 8-9 osób - wszyscy wynajmują. Poznałem Wojtka (współlokator). dałem im prezenty (czekolada i ptasie mleczko). Julek go utrzymuje (jedzenie itp.) tamten sprząta. Przyszła Sylwia -szefowa (właścicielka domu). Posiedziała trochę. Ok. 40 ale spoko. Potem przyszła jeszcze jakaś ich koleżanka (sąsiadka) - trochę zakręcona. Siedzieliśmy z Julkiem do ok. 23:30, ale że byłem zmęczony bardzo to poszliśmy spać. Julek wymasował mnie trochę i pochodził po mnie.

gru 23 2011 Konrad wariuje
Komentarze: 0

Konrad od rana wariuje a nie ma nas zbyt wielu. Stoisko oczywiście po wczorajszym syfiaste i trzeba zacząć od sprzątania. Tłumy za wszystkim. Kroję ryby przez większość czasu a stoisko zaniedbane, ale mało mnie to obchodzi skoro Konrad karze tylko kroić.

Zakupy: ser żółty 0,30kgx4,59zł, jogurt 2,49zł, buchty 2,49zł.

Znowu na czacie i znowu nic.

Spać ok. 20:30

gru 22 2011 zwolnili Alfreda
Komentarze: 0

Oczywiście od rana mase ludzi. Normalnie staram się gadać z Wiolką. Wczoraj wyrzucili Alfreda z pracy bo niby po zwarzeniu dokładał sobie mandarynek - dostał dyscyplinarkę. Uwijam się jak w ukropie i nawet chwili przerwy. Kroimy wszystko na bieżąco choć znowu zrobiła sie sterta ze śniętych ryb.

Na czacie szukam kogoś na spotkanie. Oczywiście nic.

gru 21 2011 spięcie z Wiolką
Komentarze: 0

Na dworze -8st.

Do pracy na 6:00. Znowu mase roboty. Marzena nie będzie chodzić na nocki bo poszła na chorobowe (niby ma zapalenie ucha czy coś ). Zapieprz od rana. Pożarłem się z wiolka bo zachowuje się jak wariatka. Wyzywała mnie itp. Łukasz to słyszał. Konrad uśmiechał się i mówił "jak sobie pozwolisz...". Ludzi i roboty znowu mase. Myję wszystkie stare tuszki , dzwonka z karpia i przerabiam. Kroję łososia - malutkie.

Zakupy:coca-cola 4,59zł, ziemniaki 2,5kgx2,89zł, miruna wędzona 0,76kgx7,55zł, cukierki czekoladowe 1,40kgx27,70zł. twaróg 1,99zł.

W rossmannie: papier toaletowy 2 rolki 2,79zł, pasta do zębów 10,99zł.

Po południu cieplej na dworze :)

W tesco:  mięso mielone 4,49zł, rodzynki 2x1,79zł, ryż brązowy 2,69zł, wafle 4,39zł, pieczarki 0,07kgx0,56zł.

Na solarium 6 min x4,80zł.

Wędliny 0,34kgx3,23zł (pomyliła się i 1 porcję zamiast 14,44 nabiła 1,44/kg). pakowanie próżniowo 1zł -wyszło za darmo  :). W lewiatanie: woda 6x4,74zł.

Na kompie resztę dnia...

Na obiad pyszna kaszanka z pieczarkami.

Pada śnieg i jest biało.

Piotr K. napisał mi sms-a z zapytaniem co u mnie. Odpisałem, że wszystko dobrze i jestem zdrowy na ciele i umyśle.

Spać po 21:00

gru 20 2011 zapieprz
Komentarze: 0

Na dworze coraz chłodniej, ale ja nadal w bluzie.

Do pracy na 6:00. Jest nas sporo. Od samego rana mase ludzi.  Mase roboty - ciągle coś sprzątać, dowozić itp. Trochę zmęczony.

Na zakupy: jabłka 2,32kgx6,15zł, mandarynki 3,20kgx6,38zł, surówka 0,39kgx3,74zł, pasztet 2xok.0,50kgxok.3,30zł, kiełbasa 0,70kgx7zł.

Na obiad ryż z kurczakiem.

Na kompie przez resztę dnia :(

Spać ok. 21:00