Najnowsze wpisy, strona 10


gru 30 2011 pożegnanie z pracą, impreza
Komentarze: 0

Do pracy na 6:00 choć spóźniłem się kilka min.

Dużo ludzi od rana. Łukasz z konradem wymyślili przebudowę (parawan do kasacji, lodówki wracaja itp.) trzeba obsługiwać ludzi, sprzątać, muszę kroić łososia bo termin mija. Agnieszka z Wiolką też są złe bo akurat dziś ruch a oni wymyślili... czas płynie powoli, ale w miarę. U Sylwi z kadr. Napisałem wypowiedzenie bo w Piotrkowie nie mają wolnego miejsca. Dowiedziałem się, że Konrad nie wysłał pisma, które pisałem w wigilię-teraz widzę jaki jest. Jestem trochę przygnębiony. Skończyłem o 13:30 bo mam nadgodziny. Nie poszedłem się z nikim pożegnać.

Jestem już zmęczony całością.

W domu na kompie.

Spałem od ok. 16:30 do 18:00. Potem znowu na kompie.

Zgadałem się z gostkiem pod klubem. Na dysku sporo ludzi i dobrze się bawię. Mam power. kilku fajnych gostków. Jeden ze mną chwilę tańczył, ale potem już sie nie zbliżał :(. Wyszedłem o 4:00 tylko dlatego, że jutro na Sylwestra.

Napój 2,90zł.

Zimno i ślisko. Wywaliłem się wysiadając z autobusu.

gru 29 2011 znowu dużo roboty, przygotowanie sali
Komentarze: 0

Do pracy na 6:00.

Znowu dużo pracy. Piotrek zostawił mi stoisko w dobrym stanie więc od razu inaczej się pracowało. Ludzi dużo, ale tylko u mnie. Sprzedajemy tanio karpia, którego sporo wyłowiliśmy żeby likwidowac basen. kroje łososia i karpia przez większość czasu. Chciałem porozmawiać z Konradem o mnie, ale powiedzial, że jutro. Czas się trochę wlecze.

W domu na chwilę i pojechałem szykować salę na Sylwestra. jesteśmy w 5 osób. Trochę czasu zeszło bo ciężko ustawić stoły. Jest Aneta (szefowa), jej świeży mąż (Wojtek), Paulina i Basia (ta od technologii żywienia). Siedzimy od 16:30 do ok. 20:00.

Padnięty na maksa.

Spać po 21:00

gru 28 2011 fryzjer
Komentarze: 0

Do pracy na 6:00. Ludzi mało, ale jest robota z karpiem i łososiem.

Do fryzjera - 17zł.

Ser żółty w kefirku 0,35kgx5,25zł.

gru 26 2011 żywa szopka
Komentarze: 0

Wstałem po 9:00.

Na dworze mrzy i wieje.

Posiedziałem na kompie.

Zebrałem się i pojechałem zobaczyć żywą szopkę na Franiciszkańskiej. Nic specjalnego. Kilka zwierząt w zagrodach i scena. Ludzi dużo. Zrobiłem kilka zdjęć i wróciłem.

Dalej na kompie.

Dzwonił Piotrek, że Marzena nie wraca i on chce mieć popołudniówki więc jutro mam na rano.

Spać po 21:00

gru 25 2011 spacer z Damianem
Komentarze: 0

W nocy budziłem się ciągle. Bardzo drętwiały mi ręce - aż bolało.

Wstałem ok. 9:00, ale po śniadaniu położyłem się znowu i wstałem dopiero ok. 14:00.

Wracam o 15:47. oni poszli do Sylwi. Też byłem zaproszony, ale nie chciałem iśc bo oni by się spili a ja, że ich nie znam to bym się źle czuł.

W domu ok. 16:30. Od razu na kompa. Zgadałem się z gościem na czaterii. Ma przyjechać ok. 21:00. Potem na skype zagadał Damian (Olsza) i trochę gadaliśmy. Zgadaliśmy się na spacer po mieście. Wyszedłem po 19;00. Łazimy po kazimierzu i robimy zdjęcia. Potem na mieście. czasem nam zimno a czasem gorąco. Mam ochotę poprzytulać go i całować, ale wstrzymuje się. Łaziliśmy do ok. 22:00. Potem do domów. Zgadaliśmy się, że miałem go przytulac i cąłowac w tych uliczkach, o których tak mówił. Zgadaliśmy się, że znowu połazimy. Spotkaliśmy się ok. 22:40. Łaziliśmy po okolicy. Całowaliśmy i przytulaliśmy się. Było super - jakbyśmy byli parą. On dużo odważniej niż kiedyś. Przyszliśmy do mnie i trochę się popieściliśmy. Wszedłem w niego i nic nie mówił. Doprowadziłem go. Jeszcze chwilę posiedział i poszedł. Było po 1:00. Dał mi kilka fotek swoich z facebooka.

 

To był suuuper wieczór.

Odniosłem wrażenie, że Damian coś chciałby ze mną.. Niestety za późno :( Trochę mi się szkoda zrobiło, ale trudno.

Spać po 2:00.