Komentarze: 0
Zimnawo i pochmurno :(
Roboty mało. Przygotowaliśmy trochę mebli do wysyłki ( szafki , stoły , krzesła , sofy , kwiaty ).
Pojechałem na Starowiślną po wkładki do butów Sholl. Komplet ( 2 szt. )samych podkładek ( nie całe wkładki tylko pod same podbicie ) 25 zł.
W domu o 18:00 bo wszędzie czekałem na przesiadki.
Przyjechał Janusz. Przywiózł meble do 3 pokoju ( łóżko i fotel ) . Narąbany jak bela. Pomogłem im wnosić. Zastawiliśmy kuchnie , schody i przepokój bo nie miał kluczy do pokoji ( ani swojego , ani tego na górze ).
Robert przyjechał przed 20:00. Pogadaliśmy. Dał mi czekoladę w słoiku dla dzieci. Ja jemu wino. Wyszedł ok. 22:30 bo nie chciał zostać na noc.