Komentarze: 0
Znowu słabo spałem. Wstałem ok. 7:00
Jestem bardzo głodny :) Robert z rodziną przyjechali ok. 9:00. Jemy śniadanie.
Przyjechali Maciek z Mirkiem. Pochodziliśmy trochę po lesie. Mirek udzielal mi "rad" co do szukania i postępowania w pracy. Zachęcają mnie do przeprowadzki na Śląsk.
Z dziećmi na placu zabaw trochę. Pojechali po 18:00.
Rozmawiałem z mamą o tacie. Pokłóciliśmy się i mama popłakała się . Uważa , że żadko bywam i nie wiem co sie dzieje. Mnie tylko chodzi o to czemu mam ma opory iść do lekarki spytać o nowe leki dla taty skoro mu się pogarsza. Wieczorem na szczęście wszystko ok. Mama jest pijana choć nie wypili za dużo.