Najnowsze wpisy, strona 129


lip 04 2010 pracowity dzień
Komentarze: 0

Piotr wyszedł po 7:00. Rozmawialiśmy poważnie o nas. Piotra martwi to, że mamy sporo różnic a mnie martwi to, że nie mamy nic wspólnego. Różnice są zawsze, ale wazne jest żeby mieć coś wspólnego. Nie wiem co z tego będzie.

Dziś wybory prezydenckie. Wygrał Bronisław Komorowski.

Do pracy na 14:00. Jestem sam. Zrobiłem wszystkie cenówki jakie znalazłem. Przebrałem cytrusy i egzotyki. Zrobiłem przebudowę. Narobiłem się, ale dałem radę. Wyszedłem po 22:00 i 142 do domu.

W domu 22:40.

lip 03 2010 rozmowa z Jolą
Komentarze: 0

Do pracy na 6:00.

Na dworze bardzo ciepło.

Sporo roboty. Nie przyszło sporo towaru i trzeba kombinować co gdzie dać. Rozmawiałem z Jolą o sposobie pracy i o moich spostrzeżeniach. Powiedziałem wszystko. Z kilku rzeczy się ucieszyła, ale kilka zganiła. Zobaczymy jak się będzie pracować. Szykują się zmiany w organizacji i na stoisku.

W domu przed 15:00.

Zjadłem i połozyłem się o 16:00. Niestety spałem ok. 1h bo sąsiad kosi trawę.

Wiktor NT pisał smsy o tym , że przytuliłby się. Ja (jak wczoraj).

Piotr przyjechał przed 22:00.

Wyszliśmy 22:40

Nie wpóściła go do klubu bo nie miał dowodu. Wkórwiłem się.

Połaziliśmy chwilę po Kazimierzu bo jest festiwal kultury żydowskiej.

lip 02 2010 sprawy
Komentarze: 0

Wstałem po 7:00.

Na dworze ciepło i słonecznie.

Zrobiłem pranie białych rzeczy.

Piotr przyjechał na chwilę. Pojechaliśmy na targ. Kupiłem jabłka, banany i truskawki (7zł/kg). Pojechalismy na miasto. Ja chciałem do bankomatu, ale okolice opery zamkniete bo jest zjazd międzynarodowych szych. Piotr do radia.

Pojechałem do fryzjera. Czekałem godzinę. Zwiedziłem Tomex. W Kauflandzie napój,ciastka,wafelki,mleko,placek drożdżowy,dezodorant w kulce Soraya za 6,83zł

Siedzę na kompie.

Położyłem się o 21:00, ale nie mogłem zasnąć do 24:30. Było gorąco i myślałem o mojej przyszłości - o pracy i o Piotrze. Ciągnie mnie do Wiktora, ale boję się, że nie wypali a nie chcę już zostać sam !!! Nie chcę ryzykować. Porozmawiam z Piotrem przy okazji.

lip 01 2010 dużo pracy
Komentarze: 0
Wstałem ok. 8:00. Piotr przyjechał ok. 10:00. Troszkę się sprzeczamy. Do pracy na 14:00. Okazało się, że Wiola marudziła o niedobrze przygotowany sklep ( Marita wczoraj wystawiła małą wyspę z nektarynką i melonem żeby sprzedać cokolwiek a Wiola marudziła, że wyspa nie taka itp.). Agnieszka najeżdżała na nią. Jak ona tak reaguje to jest "chora". Zobaczymy co i jak gdy będę z nią pracował. Stałem ok. 1h na rybach bo Ewa była na przerwie i sprzątała sobie - ostatni raz bo potem nam czasu brakło na posprzątanie :/. Ruch duży. Zszedł cały arbuz. W domu 22:25. Siedzę na kompie do 24:00
cze 30 2010 inwentaryzacja
Komentarze: 0

Wstałem ok. 8:00 Na zakupach. Gadałem chwilę na skype z Mariuszem z Gardna-zagadał. Niby ma chłopaka 26 lat od listopada. Coraz bardziej choruje - na serce też.

Piotr przyjechał ok. 10:00. Śpimy trochę. Wyszedł przed 13:00.

 Do pracy na 14:00. Dziś inwentaryzacja więc przeglądamy, układamy i segregujemy wszystko. Sklep i magazyn bardzo ładnie posprzątane. Czas szybko minął :)

Siedzę na kompie do 24:00