Archiwum 02 lipca 2010


lip 02 2010 sprawy
Komentarze: 0

Wstałem po 7:00.

Na dworze ciepło i słonecznie.

Zrobiłem pranie białych rzeczy.

Piotr przyjechał na chwilę. Pojechaliśmy na targ. Kupiłem jabłka, banany i truskawki (7zł/kg). Pojechalismy na miasto. Ja chciałem do bankomatu, ale okolice opery zamkniete bo jest zjazd międzynarodowych szych. Piotr do radia.

Pojechałem do fryzjera. Czekałem godzinę. Zwiedziłem Tomex. W Kauflandzie napój,ciastka,wafelki,mleko,placek drożdżowy,dezodorant w kulce Soraya za 6,83zł

Siedzę na kompie.

Położyłem się o 21:00, ale nie mogłem zasnąć do 24:30. Było gorąco i myślałem o mojej przyszłości - o pracy i o Piotrze. Ciągnie mnie do Wiktora, ale boję się, że nie wypali a nie chcę już zostać sam !!! Nie chcę ryzykować. Porozmawiam z Piotrem przy okazji.