Archiwum 03 lipca 2010


lip 03 2010 rozmowa z Jolą
Komentarze: 0

Do pracy na 6:00.

Na dworze bardzo ciepło.

Sporo roboty. Nie przyszło sporo towaru i trzeba kombinować co gdzie dać. Rozmawiałem z Jolą o sposobie pracy i o moich spostrzeżeniach. Powiedziałem wszystko. Z kilku rzeczy się ucieszyła, ale kilka zganiła. Zobaczymy jak się będzie pracować. Szykują się zmiany w organizacji i na stoisku.

W domu przed 15:00.

Zjadłem i połozyłem się o 16:00. Niestety spałem ok. 1h bo sąsiad kosi trawę.

Wiktor NT pisał smsy o tym , że przytuliłby się. Ja (jak wczoraj).

Piotr przyjechał przed 22:00.

Wyszliśmy 22:40

Nie wpóściła go do klubu bo nie miał dowodu. Wkórwiłem się.

Połaziliśmy chwilę po Kazimierzu bo jest festiwal kultury żydowskiej.