Komentarze: 0
Do pracy na 6:00. Jestem z Ewą. Denerwuje mnie swoją bezmyślnościa i naiwnościa. Jest "silicer" Łazi do 14:00 więc nie wiem co i jak. Zlecialo średnio. Ludzi mało.
W domu ok. 15:00.
Na obiad ziemniaki i kotlet - mniam :)
Umówiłem się na czacie z gostkiem z Azorów (18lat) Krzysiek. Udziela się w wolontariacie ( u Dymnej i jeszcze gdzieś tam). Przyjechał. Pogadaliśmy trochę i mnie zaliczył. To był jego 1szy raz podobno. Potem nagle szybko wyszedł bo niby musi jechac do dziadków. Trochę się wkurzyłem , ale...
Szukam na skończenie na skype.
Dzwoniła mama, że jak babcia się zgodzi to mama pojedzie do niej na kilka dni żeby pomóc jej z tą nogą bo ponoć ma nieciekawie.
Spać po 22:00