Komentarze: 0
Do pracy na 14:00.
Agnieszka (zastępczyni) zwróciła mi uwagę, że źle przebieram towar (za bardzo). Viola (jedna z pracownic) zaczęła się wściekac, że niby kogo oni zatrudnili... Dzień znowu minął powoli. W sumie to cały czas coś do roboty, ale jak dla mnie to głupiego robota - rany nie przyzwyczaję się chyba do ich myślenia :/
W domu ok. 22:30
. Posiedziałem na kompie do ok. 24:00.
Zabawa z Piotrem na skype.