Archiwum 19 czerwca 2010


cze 19 2010 Krzysiek
Komentarze: 0
Wstałem o 4:30. Dziś się wstawało gorzej :/ Zimno i kropi :/ Mam straszną opryszczkę na ustach :/ :/ Znowu mase roboty. Mase ludzi. Towaru zaczęło brakować już po 13:00 Przyjechał Krzysiek do carrefoura. Zrobiłem zakupy (cola+sprite 3,69 + 1 gr. , soki Cappy - to samo, wafelki). Przy kasie był gościu "branzowy" - Michał-grubasek, ale fajny. W domu po 15:00. Połozyłem się, ale nie spałem za długo bo 3h z przerwami. Krzysiek nie odpowiada na elefony więc jadę sam na dysk. Może będzie na miejscu. Wstęp płatny 10zł. Na początku muzyka ok potem na zywo spiew i sax i bardzo monotonnie ;/ Nie wybawiłem się. Zagadał do mnie gościu, z którym kiedyś bawiliśmy się na podeście. Trochę pogadaliśmy. Był Mirek z Chorzowa. Wyszedłem 3:20