Archiwum kwiecień 2011, strona 5


kwi 08 2011 dzwonił Sławek
Komentarze: 0

Na dworze zimno i wieje.

Na 6:00 do pracy. Mateusz zaspał i przyszedł na 7:00 na ryby. Jestem z Wiolką. Sporo roboty, ale wyrobiliśmy się. Cały dzień wykładam towar bo dość późno przyszedł i trzeba dotowarować. Trochę sprzątałem na mroźni i dowiozłem mrożonki na promocję. Konrad zaszalał i zamówił mase cytrusów. Znowu będzie co przebierać i wyrzucać. Marita ma chorobowe do 15-04. Zmęczony jestem. czas leci wolno.

W domu 14:40.

Zrobiłem sobie na obiad ziemniaki i rybę-dobre :)

Leżę i oglądam TV.

Trochę ryczę za E.

Dzwonił Sławek. Chwilę pogadaliśmy. Miał się przeprowadzić do Krakowa, ale za mało mu oferowali w "Gazecie krakowskiej".

Spać ok. 22:30

kwi 07 2011 działo się
Komentarze: 0

Obudziłem się ok. 3;00 bo dziewczyny hałasowały.

Wstałem po 4:00. Zimno w pokoju :/

Na dworze 13,8C a u mnie 17,5C.

Do pracy na 6:00. Jestem z Agą. Robię cytrusy. Wyrobiliśmy się. Jestem sam na dziale bo Aga robi swoje i stoi na mrożonkach. Daję sobie radę-spoko. na po południe mieli być Marek, Piotrek i Marita(ryby), ale przyszła i powiedziała, że bolą ją korzonki i idzie do domu.

Zakupy:grejfrut czerwony 3,70kgx9zł, napój 2,99zł, filet z soli 0,32kgx3,50zł, pilking wędzony 0,20kgx1,90zł, soki dla Janusza 2x2,79zł, chrzan 3,29zł.

W domu przed 15:00

Napisałem do Bartka sms-a z życzeniami "Powodzenia".

Odpisał: ""kto ty"

Ja: " współczuję twojemu nowemu facetowi skoro nie minał tydzien a ty juz wykasowałes mój nr. Tak czy siak powodzenia na nowej drodze życia"

on: "Wiesz no w przeciwieństwie do ciebie mnie kocha i jest normalny a ty nie i to cie pewnie boli jestes zwykłym dupkiem i tyle nie warto być z toba RAFALE"

Ja: "Żenujące jest to co piszesz. Bo kto tu jest nienormalny mówiąc ze kocha a teraz  wyzywa od dupków. Ja ci nic zlego nie zrobiłem więc kto tu jest d...? Powodzenia i szczeże Ci go życzę"

On:'Wiesz lubię robić takich cwelów jak ty nie zasługujesz na faceta co najwyżej mozesz zostac dziwką na tel. I lepiej nie pisz jak nie chesz mieć kłopotów nara"

Ja: " :D"

Potem dzwonił na Orange, ale nei odebrałem i nie odpisąłem mu na sms'a ...

 

Do dentysty na 15:30. Długo mi coś robiła. Skasowali mnie 100zł !!! Zdzierstwo :/ Chyba muszę sobie poszukać innego dentystę.

Napisała do mnie babka z "ambasadora" czy jestem chętny na wesele 30-04 i komunie w maju. Co do komuni to jasne a o kwiecień to muszę zapytać Agnieszki czy da mi wolne w sobotę.

Marek przyjechał przed 18:00. Popieściliśmy się chwilę a kiedy już mieliśmy cos więcej  przerwał i wspomniał o oglądaniu filmu. Włączyłem mu jakiś horror a sam się położyłem wtulony w niego i leżałem. Ok. 19;00 wspomniał, że chciałby sobie ulżyć. Ja nie chciałem bo wkurzył mnie tym wcześniejszym. Wyszliśmy ok. 19;15 bo niby musi jechać na 20:00 odebrać jakieś lekarstwo w okolice Nowego Kleparza.

Zrobiłem sobie kolację. Uzupełniłem blog.

Chwilę pogadałem z Tobiaszem.

Spać ok. 22:30

kwi 06 2011 dużo spraw
Komentarze: 0

Wstałem po 7:00.

Na 8:00 jestem umówiony z Ryśkiem przy kładce wymienić bony na kasę.

Zakupy.

Zjadłem śniadanie.

Posiedziałem na kompie bo znalazłem oficjalną stronę Mylane Farmer. Oglądałem teledyski.

Pojechałem zawieźć CV do lidla. Są przyjęcia. Jak będą zainteresowani to zadzwonią.

Na basen. Mało ludzi i nic ciekawego. Czas zleciał szybko.

Pojechałem spotkac się z Agnieszką (od PITa). Troszkę pomyliłem drogę więc dłużej mi zeszło. Wzięła za rozliczenie 20zł.

Kupiłem 2 kartki na maturalne życzenia (dla Aśki i Piotra) 2x5,99zł. Drogo, ale innych nie ma :/

W domu ok. 16:40.

Zrobiłem sobie obiad.

marek napisał czy spotkamy się 18:30 na Błoniach. Ok. Pojechałem . połazilismy wokół i nieco wzdłóż rzeczki. Całowaliśmy się. W domu 20:45

Posiedziałem chwilę na kompie

Spać po 22:00

kwi 05 2011 sam na dziale
Komentarze: 0

Znowu obudziłem się wcześnie.

Na dworze ładnie.

Do pracy na 14:00. Jestem z markiem, ale on stoi na rybach więc sam. Towaru bardzo mało, ale ok. 18:00 przyszło kilka palet. Chciałem żeby czas mi szybko zleciał i tak było, ale przez to nie zrobiłem sporo rzeczy. Długo zeszło mi z przebieraniem winogrona (1h). Wyszedłem 22:10 bo chciałem jeszcze zrobić główną aleję. marek ani na chwilę mi nie pomagał. Nie wspomnę o Mariuszu. Gadali sobie itp. ale nie pomagali. Mariusz kupił mi banany bo przeceniłem na 2zł. Sobie wziąłem za 7zł i dziewczynom za 8zł

W domu 22:45

Spać ok. 24:00

kwi 04 2011 Kuba z Oświecenia
Komentarze: 0

Nie śpię od 3:30 i budziłem się w nocy. Ale jestem w miarę wyspany.

Uzupełniłem ostatnią zaległość wpisu na blog. Jestem na czysto :)

Na dworze już nie tak fajnie, ale w miarę.

Do pracy na 6:00. Jestem z Violką. Wczoraj Marita nic nie zrobiła i jest wielki syf. violka zła. Przyszły 4 palety towaru, w tym 2,5 z bakaliami. Zwozimy wyspy.Wyrobiliśmy się. Konrad kazał mi iść na mroźnię bo przyszło mase towaru (warzywa, pierogi itp.) a nie ma miejsca. Trzeba wszystko spaletować na maksa. Sam spaletowałem 4-5 palet. Potem czekałem na Piotra i dalej paletowaliśmy. Weszło wszystko. Odebrałem bony świąteczne (100 sadexpo i 200 carrefour + bony rabatowe).

W lidlu: pepcola 1lx1,29zł, bułki 4x0,29zł, ser camambert 2,89zł, żel pod prysznic 2x5,49zł, ogórek 1,11zł.

Dzwoniłem po znajomych żeby wygadać kasę bo mi się dziś kończy termin. Dziewczyna, która rozlicza mi PIT zrobiła to i umówiliśmy się na środę. Weźmie 20zł - odliczone będzie 80zł.

Siedzę w domu.

Zrobiłem pranie.

Na chwilę w GK po gazetkę carrefour. Nie chcą dać. Szukałem w galerii kartek na maturę dla Piotra i Aśki - oczywiście nie ma :/

Wieczorem pada :/

Napisałem do Marka sms-a z zapytaniem czy w środę się widzimy. Nie odpisał.

Zgadałem się na czacie z Kubą (Oświecenia). Przedstawił się jako Damian. Niby szukał mnie od tamtego czasu. Ściął włosy na bardzo krótko, ale dalej wygląda świetnie. Chce się spotkać i może w piątek będzie u mnie nocował :)

Spać 23:30

 

 

 

 

 

dobryc : : kuba