Archiwum marzec 2011, strona 6


mar 06 2011 sesja na rondzie
Komentarze: 0

Wstałem ok. 9:00.

Na dworze średnio. Nie ma już takiego słońca jak przez ostatnie dni i jest chłodniej :(

Nie chce mi się jechać na giełdę po kabel.

Nie wiem czy spotkam się dziś z Markiem bo napisał, że bardzo boli go głowa i nie wie czy przejdzie mu to.

Patryk napisał, że widzimy się dziś ma rondzie mogilskim na sesji. Pojechałem. Było 4 chłopaków z czego tylko 1 współpracował i wyszły całkiem fajne fotki.Goście uprawiają parkout. Niestety zimno i trochę się nie chce robić. Posiedziałem do 15:00.

Pojechałem na zakupy dla Magdy do GK. Sobie kupiłem gumy 2,59zł, pokarm dla świnek 1,98zł. Załadowałem bilet 88,50zł.

W domu ok. 16:30.

Na obiad zrobiłem sobie pizze od mamy.

Siedzę na kompie.

Spać ok. 23:00

Sny 
mar 06 2011 zwolnili z pracy
Komentarze: 0

Zwolnili mnie z pracy.

Nie pamiętam dlaczego i nie pamiętam więcej szczegułów.

mar 05 2011 zmęczony
Komentarze: 0
Wstałem dość wcześnie. Na dworze nieco chłodniej jak wczoraj, ale i tak ładnie. Do pracy na 14:00. Oczywiście Aga zwróciła mi uwagę, że wczoraj wszystkiego nie zrobiliśmy i dostała zjebkę. Jakoś mnie to nie zasmuciło. Jestem z Kubą do 20:00. Ludzi sporo mniej jak wczoraj. Czas leci wolno. Znowu nie zrobiłem wszystkiego, ale było tego za dużo a poza tym jutro rano są 2 osoby więc dadzą sobie radę. Ja stoisko zostawiłem wmiarę ok. W domu 22:45. Dzwoniłem do marka czy gdzieś byśmy nie wyszli, ale ma gości a z nimi nie chce iść. Dziewczyny zrobiły sobie bibę w domu. Potem pojechały na miasto na imprezę. Pogadałem chwilę na GG z Piotrem. Jestem zmęczony. Spać ok. 24:30
mar 04 2011 wkurzony
Komentarze: 0

Obudziłem się po 9:00, ale dalej leżałem i zasnąłem. Wstałem po 11:00, ale i tak nie wyspany.

Na dworze bardzo ciepło (10st) i słonecznie.

Kupiłem sobie 4 pączki w cenie 2x1,30zł.

Wędlina: 0,21kgx2,90zł, 0,16kgx0,96zł.

Dzwonił Krzysiek czy jestem zainteresowany pracą u nich bo szukają na już. Nie wiem bo nie znam się na tym.

Do pracy na 14:00. Jestem z Markiem. Dziewczyny zostawiły nam listę rzeczy do zrobienia na 5 osób (przebrać kapustę i cytrusy, posprzątać pod paletami, towarować i zatowarować na jutro, przebudowa). Agnieszka płakała, że duże straty bo nikt nie przebiera towaru (szczególnie cytrusów). Gdy podszedłem do ogórka na już zdjąłem 106 szt.- potem ciągle zdejmowałem nowe. Ludzi i roboty mase. Marek sobie spokojnie przebiera owoce i kapustę a ja znowu towaruję i pilnuję całego działu. Oczywiście nie wyrobiliśmy się ze wszystkim. Wyszedłem o 21:00.

Ser żółty 0,40kgx5,07zł.

W domu ok. 21:45.

Siedzę trochę na kompie. Potem czytam i spać o 23:00.

mar 03 2011 tylko łóżko
Komentarze: 0

Wstałem  po 4:00. Jestem niewyspany.

Do pracy na 6;00. Jestem  z Wiolka. Przyszło bardzo mało towaru. Ciągle coś do roboty, ale i tak czas leci wolno :(. Wyszedłem po 14:00.

Na dworze ciepło i słonecznie:)

żabka: mirinda 2l za 4,59zł,

7 pączków za 9,10zł zostawione dla mnie w ciuchach.

lewiatan: woda mineralna 2x1,29zł, czekolady dla mamy 2x1,89zł.

Wykąpałem się i leżę oglądając telewizję i film "Toy story 3" - dobry. Poryczałem się na koniec.

Był Tomek P. oddać mi aparat. Przyzanał się, że wylał na niego jakiś napój i teraz blokuje się suwak zoom-a. Wkurzyłem się, ale co mam zrobić. Posiedział do 17:20.

Wstałem ok. 21:00

Z gościem na skype.

Spać ok. 23:00