Archiwum marzec 2011, strona 4


mar 15 2011 noc u Marka
Komentarze: 0

Wstałem ok. 7:00

Na dworze w miarę ciepło choć nie ma słońca :(

Na pociąg o 8:45. Kupiłem w e.leclerc kabel HDMI 1,8m za 16,99zł.

Bilet do Gliwic 9,50zł. W Gliwicach przesiadłem się do Inter regio, którym jechał Robert i do Krakowa za darmo w kabinie.

W domu ok. 14:30. Zjadłem i posprzątałem dokładnie pokój. Zrobiłem pranie.

Napisał mi sms-a Wiktor z Nowego Targu: "Rafał zaakceptuj mi 2 franczyzę"  Nie odpisałem nic i nie mam zamiaru.

 

Z Pauliną do biedronki na zakupy: kosz na bieliznę 39,99zł, woda mineralna 1,19zł, puszki rybne 5x2,79zł, jabłka 1x1,5kgx4,47zł, pasztety drobiowe 6x0,79zł, nektar pomarańczowy 1x2lx3,49zł, chipsy 2,99zł,

Skończyłem sprzątać pokój.

Przed 20:00 wyszedłem do Marka. Na miejscu 20:40. Był też Krzysiek. Graliśmy w Eurobusiness - wygrałem. Spać ok. 1:00. Marek dobierał się do mnie i troszkę się tylko poprzytulaliśmy  bo więcej nic nie chciałem.

Zasnąłem dopiero ok. 4:00.

mar 14 2011 w urzędzie skarbowym
Komentarze: 0

Wstałem ok. 8:00.

Na dworze bardzo ciepło i słonecznie.

Z mamą byliśmy w urzędzie skarbowym zanieśc PIT. Jest źle wypełniony - źle odliczone bilety moje. Zakupy w biedronce..

Siedzę przed TV.

Mam mokre oczy bo myślę o E. - coraz częściej o Nim myślę.

Rano odezwał się Bartek. Mama zabrała mu telefon bo w piątek się zalał.

 

 

E. - KOCHAM CIĘ !!!!!!!!!!

mar 13 2011 przed TV
Komentarze: 0

Wstałem ok. 8:00.

Na dworze ciapło, ale już nie tak jak wczoraj.

Z tatą rano poszliśmy szukać kluczy - przez las na dworzec-nie ma.

Cały dzień przed TV.

Spać 23:30.

mar 12 2011 taty imieniny
Komentarze: 0

Wstałem ok. 9:00.

Z Robertem zrobiliśmy zdjęcia domu - będzie sprzedawany.

Wyszliśmy na dworzec po Beatę z dziećmi.

Na dworze bardzo ciepło i słonecznie.

Impreza w domu - taty imieniny. Jest spokój. Pojechali o 18:40. Plakali, że nei mają pieniędzy a pojechali taksówką.

Dziś ZAKSA gra z w siatkę o jakiś puchar. Przegrali 3:1 (złoty set).

Dzwonił Robert, że gdzieś zgubił klucze.. Przeszukaliśmy dom, ale nie ma.

mar 11 2011 urząd skarbowy
Komentarze: 0

Spałem do ok. 9:40.

Poszedełm do urzędu skarbowego zapytać o mój odpis biletów-można, ale PIT owinienem złożyć w Krakowie skoro tam mieszkam i pracuję.

Spotkałem Roberta N. Odprowadziłem go do domu. Oczywiście zaproponował mi seks :/

Na dworze ciepło.

Oglądam TV.