Archiwum luty 2011, strona 3


lut 17 2011 u Bartka w domu
Komentarze: 0

Byłem u Bartka w domu. Coś jadłem. Jego rodzice zaakceptowali mnie. Co prawda ma siostrę 2 letnią, ale w moim śnie miała nieco więcej lat. Było spoko.

Niestety szczegułów nie pamiętam :(

lut 16 2011 kino
Komentarze: 0
Wstałem po 8:00. Znowu się nie wyspałem :( Z tatą na miasto kupić mamie elektryczną maszynkę do mięsa. Są ale dość drogie-ok. 300zł więc mama nie chce. Po drodze w L. Eclerk kupiliśmy masę makową 3 puszki i kawę. W domu ok. 12:30. Na 16:00 poszedłem do kina na "Opowieści z Narni-podróż wędrowca do świtu" w 3D- db+. Chyba oszukali bo film miał trwać 115 min a trwał ok. 90. Muszę to sprawdzić :/ , ale że nie jestem pewien to nie interweniuje. Potem tego żąłuję :/ W domu ok. 18:30 Na kolację pizza. Oglądam mecz Arsenal- Barcelona 2:1 bardzo ładny mecz. Spać po 23:00
dobryc : : kino  
lut 15 2011 Zabrze
Komentarze: 0

Pobudka o 5:30 bo jedziemy do Zabrza. Pociąg o 7:00 Na dworze bardzo zimno - 7st. Na miejscu załatwiliśmy wszystko szybko, ale czekamy do 9:00 aż otworzą galerię bo chcę sobie kupić płyn do soczewek. Chodzimy po mieście. Żałuję, że nie wziąłem aparatu bo nie byłem jeszce nigdy tu :(. Na chwilę w Go Sporcie zobaczyć mamie rowerki. Płyn mały za 19zł. Dzwonił Robert żebyśmy nie kupowali mamie rowerka bo dadza jej swój. Chciał żebyśmy przyjechali do niego, ale nie chciało się nam. Pociąg o 9:52 opóźniony 20 min. W domu ok. 12:30.

Puściłem totka za 12zł (4 zakłady)- jutro jest 25mln.

 Spać po 23:00

lut 14 2011 do domu
Komentarze: 0

Wstałem po 7:00.

W tesco:bounty 4szt za 4,75zł, draże 1,05zł, draże 1,69zł,

Zjadłem i wyszedłem przed 9:00. Pociąg o 9:28. Przyjechał punktualnie. Bilet 29zł. W przedziale bardzo gorąco :/. W Kędzierzynie 12:40 bo ma opóźnienie. Tato wyszedł po mnie.

Gadam z rodzicami. Jutro jadę z tatą do Zabrza zarejstrować go do lekarza. Siedzę w domu.

Sporo gadam z Bartkiem, ale nie ma zasięgu i wywala nas ciągle :/

Jak się kładłem bardzo bolało mnie serce z nerwów :(

dobryc : : dom  
lut 13 2011 spoko
Komentarze: 0

Wstałem po 7:00. Potem zdrzemnąłem się ok. 30 min.

Chwilę pogadałem na GG z Piotrem. Siedzaiłem na kompie. Na dworze chłodno, ale słonecznie.

Do pracy na 14:00. Jestem z Markiem do 19:00. Marita podobno narzekała na mnie, że nic nie zrobiłem. Wkurzyłem się :/. Przebrałem wszystkie siatki z cytrusami. Było tego ze 150 szt. Trochę mi zeszło. Marek jak zawsze wozi sobie po kilka skrzyneczek. Obrałem i dołorzyłem kapustę. Wydaje mi się, że sporo zrobiłem ale znając dziewczyny to i tak coś będzie nie tak :/ Ludzi sporo a towaru nie ma. Wyszedłem po 22:00.

Wykąpałem i ogoliłem się.

Siedzę na kompie. Niestety nie wytrzymalem i sam... Trochę żałuję, ale trudno.

Spać ok. 24:00