Archiwum 17 lutego 2011


lut 17 2011 powrót
Komentarze: 0

Wstałem po 8:00. Zjadłem śniadanie i siedzę przed TV.

Wyszedłem ok. 12:25. Tato mnie odprowadził. Plecak ciężki od jedzenia.Pociąg punktualnie (29zł). W przedziale spoko. Ludzi akurat. Jakoś zleciało. W Krakowie 16:10.

W domu ok. 16:50.

Od razu telefon od Bartka. Rozpakowałem się. Zjadłem.

Poszedłem do reala na zakupy:ser żółty 0,42x4,99zł, pomarańcze 1,64x3,26zł, margaryna do chleba 3,49 (moje masło zdrożało do 3,99zł za kubek. 1,10 zł za sztukę !!! ), masło zwykłe 3,49zł.

Siedzę na kompie trochę.

lut 17 2011 u Bartka w domu
Komentarze: 0

Byłem u Bartka w domu. Coś jadłem. Jego rodzice zaakceptowali mnie. Co prawda ma siostrę 2 letnią, ale w moim śnie miała nieco więcej lat. Było spoko.

Niestety szczegułów nie pamiętam :(