Archiwum czerwiec 2010, strona 5


cze 07 2010 telefony
Komentarze: 0

Obudziłem się ok. 4:00 i już potem mało spałem:(

Do pracy po przerwie. Rysiu podał mi klucze w autobusie a sam pojechał do lekarza po wpis.

Dzwonili z Carrefura na Czyżynach w sprawie pracy - na warzywa. Jutro idę do nich po dokumenty. Dzwonili też z Carrefura na Zakopiance - na ryby.  Sprzątamy i wywalamy śmieci.

Do domu pieszo z Pasternika - szybciej niż autobus.

W domu po 17:00.

Przywiozłem 12 but.

Przyszedł Piotr. Wzięliśmy wspólny prysznic i kochaliśmy się trochę.

Janusz zapłacił mi 120 zł za wina.

Pogadałem chwilę z Tomkiem P. o moim szukaniu pracy. Sam chce też coś znaleźć na wakacje i zostać w Kraku.

Spać ok. 23:00

cze 06 2010 dokumenty
Komentarze: 0

Wróciłem ok. 3:30. Siedziałem na kompie do 5:00.

Wstałem po 9:00.

Siedziałem na kompie.

Wyszedłem rozwozić dokumenty ( Plaza, M1, Czyżyny ). Zajrzałem do Kauflanda do apteki. Leki dużo tańsze. Małe zakupy.

Siedzę na kompie.

Ogarnąłem trochę pokój.

Wysłałem i napisałem CV i LM.

Spać po 22:00

cze 05 2010 powrót
Komentarze: 0

Wstałem po 8:00.

Po śniadaniu z tatą do kauflanda na zakupy.

Robert z Kubą przyjechali o 11:00.

Posiedziałem przed TV.

Wyszliśmy z tatą o 17:15. Pociąg opóźniony 20 min - pusty. W Krakowie już 10 min.

W mieszkaniu 21:40. Zjadłem rozpakowałem się i wyszedłem na dyskotekę bo przyjeżdża Mirek. Bawiłem się dobrze choć zmęczony byłem. Wyszedłem 2:20. Mirek został bo poznał kogoś.

Ciągle myślę o E.

Nie wiem co robić z Piotrem. Chcę z nim być, ale nie daję rady mieć go tak na chwilę. Chcę z nim przeżywać wszystko a nie tylko 1,5h spotkania u mnie. Chcę z nim chodzić na imprezy , wyjeżdżać. Chcę żeby nocował u mnie.

cze 04 2010 nic szczególnego
Komentarze: 0

Wstałem ok. 9:00 ale nie śpię od 7:00.

Z tatą do Kauflanda po podkaszarkę.

Na dworze bardzo ciepło i słonecznie.

Spotkałem się trochę z Aśką. Połaziliśmy. Spać po 22:00

cze 03 2010 do domu
Komentarze: 0

Wstałem ok. 7:00. Wyszykowałem się. Piotr wpadł na chwilę bo jego autobus był wcześniej. Wyszliśmy o 9:00. Ludzi dużo i nerwówka, że wszyscy nie wejdą, ale był nawet luz. W Kędzierzynie na 12:30. Taksówką do domu bo podobno błoto. Dogadałem się za 20 zł. Rozmawiam z rodzicami. Spać ok. 0:30 bo oglądałem serial.

Wreszcie ładna pogoda i ciepło.