Komentarze: 0
Wstałem po 7:00.
Na dworze w miarę ładnie i ciepło.
Do pracy na 9:00. Jestem na mrożonkach, ale oczywiście pomagam na całym dziale. Marek z Agą opierdzielają się zamast np. przebierać towar. Po południu z Maritą. Przebrałem siatki z pomarańczą i cytryną- było tego mase. Koniec o 19:00. Zleciało w miarę szybko.
Zakupy:napoje Jupi 1x3,39zł+0,01zł, winogrono czerwone 1kgx6,71zł, ciastka 3,59, wafle 2,79zł, banany 2kgx5,90zł.
Autobusem do Marka. Czekałem na niego chwilę na przystanku bo wracał od ciotki i autobus się spóźnił. Obejrzeliśmy X-Factor i on jakiś dokument. Ja zdrzemnąłem się. Potem obejrzał film z kompa a ja drzymałem. Popieściliśmy się trochę.
Spać ok. 1:00