Komentarze: 0
Rano pojechaliśmy z Wiolą , Pawłem i Rafałem na giełdę staroci.
My z Pawłem łaziliśmy osobno bo Wiola i Rafał poszli na starocie ( my na inne rzeczy ). Kupiłem klucze imbusowe za 10 pln.
Chcieliśmy kupić Rafałowi telefon , ale gościu zaczął coś kręcić - najpierw mówił 140 potem 150 zł. Nie kupiliśmy. Rafał zasmucony. Zrobiłem porządek w ciuchach ( pochowałem do komody ). Rafał się sfochał bo zwróciłem mu uwagę żeby nie rozpakowywał mojej nowej koszulki. Nie chciał żebym go nawet pocałował.
Zrobiłem obiad , potem poszedłem na spacer. Mimo , że padało łaziłem ok. 1h. Byłem na cmentarzu batowickim.
Wieczorem rozmawialiśmy , ale on nadal nie rozumie , że nie ma kasy. Chce żebym wyrzucił całą szafę ciuchów i kupił nowe. Poczekam aż dostanie wypłate i niech sobie zrobi z nią co chce. Mnie niech tylko da na mieszkanie.
Myśli , że zarobi ( dostanie na rękę za 1/2 miesiąca ) 1000 zł ( bez zaliczki ). Nie wie jednak , że to będzie 600 zł i od tego trzeba odliczyć zaliczkę , mieszkanie. W sumie nie zostanie mu nic. Zobaczymy jak zareaguje.