Najnowsze wpisy, strona 102


Sny 
lis 12 2010 przemyt
Komentarze: 0

II wojna światowa.

Przemycamy na wózkach (takich jak straganiarze nieraz mają- z dyszlem) jakieś środki. Są na dnie i przykryte innym towarem. Trzeba je przewozić z 1 miejsca w inne i po drodze jest kontrol Niemców. Na jednej z takich kontroli Niemiec postanowił sprawdzić co przewożę i wziął jakąś próbkę. Poszedł z nią gdzieś. Ja w tym czasie zacząłem odsuwać się od stanowiska i udało mi się uciec. Pobiegłem do jakiejś wysokiej starej kamienicy gdzie na którymś piętrze było moje mieszkanie (albo tylko kryjówka). Tam coś schowałem pod deskami w podłodze.

lis 11 2010 spacer
Komentarze: 0
Wstałem o 7:30. Na dworze na zmianę słońce i chmury. Janusz sprząta w ogrodzie. Podłączył nową kuchenkę gazową w kuchni(oczywiście używana, ale nowsza jak tamta sprzed 15 lat- ta ma jakieś 3-4). Trochę zabawy z mecenasem. Siedzę na kompie. Z Piotrem K. na spacerze na mieście. Kupiłem sobie zapiekankę na Placu Nowym za 7 zł. Całowaliśmy się pod Wawelem. Spacer nieco ponad 3godz. W domu ok. 18:30. dzwonił Mirek z Chorzowa. Siedzę na kompie i gram. Spać przed 24:00
lis 10 2010 dzień jak co dzięń
Komentarze: 0

Zakupy w tesco: parówki przecenione 3x1,50, czekolada gorzka 2,49.

Na dworze ciepło.

Do pracy na 13:00.

Roboty średnio, ale zawsze coś robimy. Jak zawsze mało towaru.

W domu ok. 22:35.

Siedzę na kompie do poźna.

lis 09 2010 pracowity dzien-zmęczony
Komentarze: 0
Wstałem po 9:00, ale nie wyspany. Na dworze ciepło i słonecznie :) Do pracy na 13:00. Aga znowu niezadowolona bo nie przebrałem pomidorków i jeszcze cos tam. Wali mnie to. Odebrałem bony za niechrowanie (150 zł). Dostałem nową kartę MULTISPORTU. Na popołudnie jest Konrad i cały czas coś wymysla, ale nei czepia się. Wizytacja, ale wszystko ok. Cały czas coś do roboty, ale czas płynie wolno. Jestem zmęczony. Znowu zabawa z mandarynka :/ Wyszedłem przed 22:00 W domu 22:20 Gadałem z łepkiem na czaterii. Podobno ma 17 lat a rodzice sieć restauracji. Dałem mu swoje GG, ale do teraz (rano) się nie odezwał. Chciał żebm siedział z nim do późna ale byłem tak zmęczony, że nie chciałem. Spać ok. 23:50
lis 08 2010 głupi dzień
Komentarze: 0
Wstałem ok. 9:15 Na dworze ciepło, ale pochmurnie. Do pracy na 13:00:/ Jestem sam. Rozmawialem z Konnradem (on jest menadżerem, Aga kierownikiem a liderem.... VIOLKA - o k....).Trochę nudno bo nie ma ruchu i towaru. Przebrałem owoce. Przebudowy (zamiana miejscami wyspa-wyspa cytryny i mandarynki co zajęło mi 2h), zdjęcie towaru z kilku innych i zostawienei pustych. Wyszedłem po 22:00. Zmęczony końcówką. W domu 22:35. Paulina złamała klucz w drzwiach, ale na szczęście dało się go wyjąć. Wykąpałem i ogoliłem się. Zabawa na skype z Mateuszem z Wadowic. Spać ok 0:15