Archiwum 12 listopada 2010


lis 12 2010 tak sobie
Komentarze: 0

Zakupy w tesco: napój oshee 2,99, mleko 2x 1,85, ser żółty 0,25 za 4,99.

Na dworze ciepło, ale troszkę pochmurno.

Do pracy na 14:00, ale spóźnilem się trochę bo nie wiedziałem, że dziś jeżdżą autobusy wg. sobotniego rozkładu. Jestem z Alfredem. Roboty średnio bo brakuje towaru. Sporo siedziałem an rybach pomagając Ewie. Podwiózł mnie na Wiślicką, ale stamtąd nie miałem autobusu zaraz więc wyszło na to samo.

Siedzę na kompie do 24:00

Sny 
lis 12 2010 impreza u ciotki Jolki
Komentarze: 0
Jest jakaś impreza (jakby komunia) u ciotki Jolki. Oczywiście zjechała sie rodzina. Ja dzwonilem do domu żeby mama przysłała mi garnitur bo nie miałem a na 2gi dzień miałem iść na jakąś imprezę w stylu studniówka czy półmetek (czyjś).
Sny 
lis 12 2010 przemyt
Komentarze: 0

II wojna światowa.

Przemycamy na wózkach (takich jak straganiarze nieraz mają- z dyszlem) jakieś środki. Są na dnie i przykryte innym towarem. Trzeba je przewozić z 1 miejsca w inne i po drodze jest kontrol Niemców. Na jednej z takich kontroli Niemiec postanowił sprawdzić co przewożę i wziął jakąś próbkę. Poszedł z nią gdzieś. Ja w tym czasie zacząłem odsuwać się od stanowiska i udało mi się uciec. Pobiegłem do jakiejś wysokiej starej kamienicy gdzie na którymś piętrze było moje mieszkanie (albo tylko kryjówka). Tam coś schowałem pod deskami w podłodze.