Kalendarz
pn |
wt |
sr |
cz |
pt |
so |
nd |
01 |
02 |
03 |
04 |
05 |
06 |
07 |
08 |
09
|
10 |
11 |
12 |
13 |
14 |
15 |
16 |
17 |
18 |
19 |
20 |
21 |
22 |
23 |
24 |
25 |
26 |
27 |
28 |
29 |
30 |
01 |
02 |
03 |
04 |
05 |
Archiwum 09 listopada 2010
Wstałem po 9:00, ale nie wyspany.
Na dworze ciepło i słonecznie :)
Do pracy na 13:00. Aga znowu niezadowolona bo nie przebrałem pomidorków i jeszcze cos tam. Wali mnie to. Odebrałem bony za niechrowanie (150 zł). Dostałem nową kartę MULTISPORTU.
Na popołudnie jest Konrad i cały czas coś wymysla, ale nei czepia się. Wizytacja, ale wszystko ok. Cały czas coś do roboty, ale czas płynie wolno. Jestem zmęczony. Znowu zabawa z mandarynka :/
Wyszedłem przed 22:00
W domu 22:20
Gadałem z łepkiem na czaterii. Podobno ma 17 lat a rodzice sieć restauracji. Dałem mu swoje GG, ale do teraz (rano) się nie odezwał. Chciał żebm siedział z nim do późna ale byłem tak zmęczony, że nie chciałem.
Spać ok. 23:50