Komentarze: 0
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 01 | 02 |
03 | 04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 |
10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 |
17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 |
24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 |
31 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 |
Wróciłem po 3:00. Kąpiel i posiedziałem na kompie do 4:30.
Wstałem przed 8:00.
Po chleb i na targ. Małe zakupy. Siedzę na kompie.
Na dworze nieco ładniej , cieplej i nie pada !!!
Nie jedziemy jutro z Robertem do wieliczki bo okazało się , że aby zobaczyć te dodatkowe atrakcje tzreba wykupić bilet i dopiero potem są one pokazywane w ramach zwiedzania.
Poszedłem na marsz równości. Spotkałem tylko Justynę z "Parasolki" i z nią szedłem. Spokojnie przez całą drogę - Plac Wolnica - Rynek Główny.
Z Piotrem umówiłem się przy GK. Chciał sobie kupić ciuchy , ale gdy spojrzał na konto zrezygnował. Ja kupiłem w Rossmanie: 2 szampony H&S - jeden za 12,99 zł-2gi za 6,50 zł; krem za 17,39 zł;krem za 16,39 zł;2 maseczki po 1,99 zł; zapach do pokoju 13,99 zł. Kupiłem sobie Coca-Colę 2l. Na rondzie Mogilskim porobiłem zdjęcia.
Przyjechaliśmy do mnie. Poleżeliśmy a potem kochaliśmy się. Wszedłem w niego i... Wyszedł ok. 19:20 bo szedł jeszcze do reala.
Siedziałem na kompie. Spać po 22:00 bo już nie mogę wytrzymać.
Nuda w pracy. Mało wysyłki. Był Wojtek na chwilę i zabrał ekspress do kawy.
W domu 17:20.
Piotrowi nie udało się kupić mi rzeczy w Kauflandzie bo już nie było ( tylko płyn do naczyń kupił ). Obejrzeliśmy kawalek filmu i popieściliśmy się. Odprowadziłem go do reala i sam poszedłem na zakupy.
Gram.
Spać po 22:00
Od rana pech. Autobus spóźnił się i czekałem na rondzie 20 min na 2gi. Na sczczęście w autobusie jechała młodzież i 3 fajnych gostków :).
Przyjechał Wojtek z klientami i ogladali stoły i blaty. Wybrali kilka. Roboty sporo. Wczoraj z Rysiem pomyliliśmy wina. Zamiast Lugany droższej wydalismy tą tańszą ( 60 szt. ). Kurier przyjechał ok. 17:20. Podjechałem tylko na skrzyżowanie. Autobus spóźniony więc jechałem busem. Na rondzie też spóźniony więc całkiem wkurw.
Burza i pada. W domu 18:30.
Piotr przyszedł po mnie na przystanek. Chwilę u mnie. Przyniusł mi książki , ale wziąłem tylko 1. Siedzę na kompie. Spać po 22:00.