Archiwum 30 maja 2010


maj 30 2010 rozworzenie podań
Komentarze: 0

Z dyskoteki wyszedłem ok. 3;00 bo Tomek N. zaproponował mi jazdę taksówką pod dom bo przeprowadził się do dziewczyn. Skorzystałem choć dobrze się bawiłem. Chciał przyjść do mnie na kimano , ale powiedziałem , że mam Piotra i nie ma mowy. Szczególnie po tym co wyczyniał ostatnio. Pisał jeszcze smsy, że chciałby się przytulić do mnie i poczuć siłę moich ramion bo ma ciężkie dni. Zapytałem czy jest zakochany (we mnie) bo tak pisze. Odp., że nie , ale wie , że kiedyś byłem dla niego dobry.

Spać ok. 4:00.

Wstałem ok. 10:00.

Na dworze ładnie. Poprawiłem troszkę podania. Pojechałem na Zakopiankę rozdać ( Carrefour , Intersport , Decathlon , Max Fliz ) Wracając byłem świadkiem sporej stłuczki. Na szczeście nic się nikomu nie stało. Zawiozłem podanie do Tesco na Kapelance.

W domu ok. 17:00. Pada , grzmi i błyska się.

Była Wiola i zabrała kolejne rzeczy - nie wszystko jeszcze.

Janusz zapłacił mi za wina (zarobiłem 60zł czyli po podziale 30).

Jestem zmęczony.

Spać po 22:00.