Komentarze: 0
Ciepło i nie pada. Troszkę luneło po południu.
Tłukłem wina - nie chce mi siętego robić. Średnio roboty.
W domu przed 18:00. Wykąpałem i ogoliłem się.
Piotr przyszedł po 18:00. Leżeliśmy.
W tesco maleńkie zakupy bo już nie wytrzymałem ze słodkim :).
Dzwoniłem do Krzyśka. jeszce wraca bo mu się dni pomyliły :) Chciałby żeby po niego wyjść na dworzec.
Siedziałem an kompie do 1:30.