Archiwum październik 2009, strona 4


paź 13 2009 zmiany
Komentarze: 0

Zimno.

Rano pracy prawie wcale. Potem sporo bo trzeba zrobić miejsce pod ścianą i musieliśmy przełożyć całe wino na drugą stronę. Jutro przenosimy meble.

Firma zmieniła nazwę na BODEGA  sp. z o.o  spółka komandytowa.

W realu na zakupach.

Gram w Sims 3

paź 12 2009 wysyłka miśka
Komentarze: 0

Rano wysłałem kartkę do E.

Roboty bardzo mało.

Zimno i pada :(

Z pracy podwiózł nas Paweł.

Na poczcie spytać o możliwość wysłania miśka. Można. Po niego u Tomka. Tomek jest zły na coś. Na pocztę przy SYMPLY MARKECIE  bo wsiadłem nie do tego autobusu. Trochę trwało wysłanie bo nie dało się go zważyć ( 8,91 ). Razem zapłaciłem 26 zł.

Przemokłem bardzo.

W domu ok. 20:00.

paź 11 2009 koszmarna podróż
Komentarze: 0

Wstałem o 9:00. Obódziłem chłopaków. Wstał tylko Tomek. Odwiozłem go do domu. Wracając kupiłem sobie bułki na drogę.

Sławek wstał ok. 10:30. Pojechaliśmy do restauracji na śniadanie.

Wyszedłem wcześniej na autobus . Dobrze bo autobus był o 11:50 a nie 12:10. Dziś nie jeździ pociąg , na który przyjechałem :/. Poszedlem na PKS sprawdzić autobus ( jest o 13:50 ale nei zdąrzę oddać bilety PKP więc ...). Czekam na stacji a osobowy do Katowic. W Katowicach spoźnieni 3 min a osobowy pośpiech do Krakowa nie czekał. Spytałem konduktora o zmiane biletu. Kazał wsiąść . Gdy wypisał mi nowy i anulował stary nie miałem pieniędzy ( 18 zl ) a mialem 12 zł. Musiałem wysiąśc w Mysłowicach. Tam w kasie wymienilem bilet na osobowy , który miał być za niedługo. Trochę to trwało , ale udalo się. Okazało sie , że wcześniej jest IR więc postanowilem nim jechać. Mialem 8 zł , które poszło na doplatę. Tym sposobem spłókałem się całkowicie z pieniędzy. Jechały przy konduktorze 2 dziewczyny ( gimnazjalistki ) , które nie miały biletu. On je spisywal. Zachowywały się jak "galerianki" Prawie podrywały go i byly wyluzowane .... W Krakowie po 19:00. W pociągu napisal do mnie Krzysiek 17 czy spotkamy się. Ok ( dziś po 20:00 abo jutro po 18:00) Potem odwołał.

 

 

paź 10 2009 18tka Kamila
Komentarze: 0

Budzilem się co chwila.

Wstałem przed 9:00 ale czekałem na Slawka. Tomek pojechał do domu z samego rana.

Ze Sławkiem do restauracji i jeździliśmy po zakupy.

Zostałem i zacząłem z Magdą ( kelnerką) szykować salę na urodziny ( 18 ) Kamila. Slawek ma dziwne podejscie do szykowania sali , ale on tu rządzi. Tomek pomaga na kuchni.

Na chwilę w domu i z powrotem na salę. Przyszli przed 18:00. Impreza w większości z dorosłymi. Kilku młodych. Kamil spił się trochę. Nie było źle. Zostałem pochwalony przez Sławka i Tomka , że dobrze mi idzie:). Skończyli po 24:00. Do końca byliśmy w 3kę. Posprzątaliśmy ze stołów.

W domu ok. 1:15.

Chwilę posiedzieliśmy i spać.

paź 09 2009 do Sławka
Komentarze: 0

Rano na spotkaniu.

Na dworze ładnie.

Pociąg 10:54 do Katowic i tam zaraz przesiadka. Dopiero w pociągu zauważyłem , że babka w kasie sprzedała mi  2 bilety na tą samą trasę :/. Jeden bilet anulowała mi konduktorka. W Częstochowie w kasie oddałem niewykorzystany bilet. Czekalem chwile na autobus do Pajęczna. Pełno ludzi więc stalem w drzwiach.

U Sławka w kawiarni na obiedzie. Fajny ten Kamil :) Po obiedzie pojechaliśmy do domu. Był tam Tomek. Sympatyczny gościu.

Chwilę posiedzieliśmy i pojechałem ze Sławkiem na spotkanie poetyckie do sąsiedniej wsi. Było nas 4 osoby. Stamtąd do domu i w 3 do Częstochowy. Byliśmy w nowej galerii. Kupiłem kartkę dla Erniego. Sławek kupił sobie sweterek za 89,90 !!!!!! Niby ładny , ale nie wart tych pieniędzy. Potem do kina. Film okazała sie KOSZMARNY !!!!!!! Wyszlismy po 3/4 filmu. Wcześniej w Mc Donaldzie.

W domu ok. 0:30. Chwilę posiedieliśmy i spać.