Najnowsze wpisy, strona 92


gru 23 2010 wreszcie koniec
Komentarze: 0

Wysłałem mnóstwo sms-ów z życzeniami.

Do pracy na 14:00. Obsada jak ostatnio. Towaru coraz mniej na magazynie. Ludzi mase. Nie odzywam się za dużo tylko robię. Zejście towaru spore. Nie jestem nawet zmęczony. Sporo rzeczy u nas ma niższe ceny. Wyszedłem o 22:00 bo chcę zrobić zakupy.

Przy kasie czekałem z Renatą ok. 20 min. Kupiłem: ogórek 6x0,99zł, pomodory 2,72kg za 10,85, papryka czerwona 1,46kg za 10,21.

W domu przed 23;00.

Wykąpałem się, spakowałem.

Spać po 24:00

gru 22 2010 znowu harówa
Komentarze: 0

Wstałem wcześnie bo jadę po bilet na pociąg. Bilet na IR za 28 zł. Spotkałem Kacpra i poszliśmy do baru na herbatę. W domu ok. 9:15

Oglądam film, siedzę na kompie.

Do pracy na 14:00. Obsada jak wczoraj z tym, że dziś z Markiem robimy owoce a Mateusz i Marita(do 18:00) okopówkę. Chciałem poprzebierać trochę siatki, ale oczywiście trzeba towarować więc zrobiłem tylko część i.... Mase ludzi. Zrobiliśmy z Markiem przebudowę. Nie zdąrzyłem zwieść całego towaru z 2go magazynu na nasz bo strasznie wolny był skuter. Wyszedłem ok. 22:15.

Zakupy: 8kg pomarańczy bo są po 0,99zł.

W domu przed 23:00. Spakowałem się trochę.

Justyna wzięła ode mnie wino za 15 zł.

Spać po 24:00.

gru 21 2010 mase roboty, zakupy
Komentarze: 0

Na dworze cieplej.

Oglądam film i siedzę na kompie.

Zakupy w tesco: kiełbasa 2x0,31 po 1,25zł, ptasie mleczko za 12,99 zł.

Do pracy na 14:00. Jestem z Mateuszem i Markiem. Sam robię okopówkę i mam wrażenie, że więcej robię od nich. mateusz pomaga ok. 1,5 godz. Mariuszowi na mroźni. Ludzi dużo i znowu więcej syfu niż sprzedaży. Przebierałem kapustę pekińską co oczywiście zajmuje sporo czasu.

Wyszedłem ok. 22:10 bo trzeba było przekazać Alfredowi co i jak. Na zakupy z mateuszem i Renatą. Kupiłem cukierki czekoladowe 0,73kg za 14,53, delicje szampańskie z 2,79, banany 1,19kg za 4,50.

 

Wykąpałem i ogoliłem się. Siedzę na kompie.

Spać ok. 24:00

gru 20 2010 kłótnia w pracy
Komentarze: 0

Wstałem ok. 9:00.

Zakupy: mleko 2x1,92.

Do pracy na 14:00.  Zebranie przed pracą. Agnieszka oczywiście ochrzaniła nas, że były zostawione siatki z pomarańczą  Maricie na noc a ona się pożaliła Adze i nie zrobiła tego. Wkurwiłem się bo miała zrobioną całą przebudowę i miała tylko przebrać sklep. My po prostu nie zdąrzyliśmy (przebudowę skończyliśmy o 22:00). Był Konrad i jak zawsze bezstronnie z lekkim wskazaniem za Agą( swój swego się trzyma). Jestem wkurwiony na maksa. Podzieliliśmy się na rejony. Ja swój pilnowałem i było ok. Konrad kazał  Mateuszowi pomóc w mroźni Mariuszowi i zeszło im sporo czasu. Marek, który był do 17:00 w tym czasie dowoził sobie pieczareczki i bananka po 2-3 kartony. Ja w tym czasie przejżałem cały swój dział,  dowiozłem pomarańcza na przód, wywiozłem palety po bakaliach. Mateusz przebierał mandarynke ok. 4godz. W tym czasie ja mu tylko pomogłem ściemnić jego stronę. 1,5 godz. rozrywałem siatki i obierałem kapustę przez co zostawiłem trochę w nieładzie dział. Wszyscy narzekaja na Agnieszkę i Wiolke, ale nikt się nie odezwie. Marek narzekał, że Aga się przyczepiła go o dowożenie po 2-3 kartoniki...Jakoś mi go nie żal, bo akurat w tej kwestii ma rację.

W domu 22:40.

Wykąpałem i ogoliłem się.

Spać po 24;00 bo oglądałem " Malcolma.."

gru 19 2010 znowu sporo roboty
Komentarze: 0
Wstałem ok. 9:00. Trochę czasu z Tobiaszem na skype... Na śniadanie jajecznica:) Ciepło na dworze. Do pracy na 14:00. Jestem z Kubą. Sporo ludzi. Mamy do zrobienia przebudowę. Zrobiona, ale sporo nam to zajęło bo duzo tego było. Jestem trochę zmęczony, ale w sumie nie jest źle.