Komentarze: 0
jakos nie wysypiam się :/.
Nic specjalnego się nie dzieje. Ciągle gadam z mamą - raczej mama ciągle nadaje o tej przeprowadzce.
Nie poszedłem na basen bo pada.
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 01 | 02 |
03 | 04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 |
10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 |
17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 |
24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 |
31 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 |
jakos nie wysypiam się :/.
Nic specjalnego się nie dzieje. Ciągle gadam z mamą - raczej mama ciągle nadaje o tej przeprowadzce.
Nie poszedłem na basen bo pada.
Wstałem po 8:00 bo nie chciało mi się wcześniej.
Zakupy na śniadanie.
Wykąpałem się.
Wyszedłem przed 11:00 bo nie chciało mi się spieszyć na wczesniejszy pociąg i jadę 11:28 (29zł).
W przedziale z 1 gościem. Bardzo ciepło było. Pociąg opóźniony w Kędzierzynie 30 min.
Mama gada jak najęta o tym mieszkaniu. Roberciki ciągle wydzwaniają do niej. Trochę spałem po południu.
W domu ok. 4:00.
Wstałem dośc wcześnie. Oglądam TV i siedzę na kompie. Po południu gadałem chwilę z ernestem-przyjedzie na noc i mu wytłumacze co i jak ze mną. Dzwonił wieczorem (przed samym przyjazdem), że nie przyjedzie bo jakiś kumpel przyjechał i idzie z nim na piwo. Wkurzyłem się i od razu wyłączyłem telefon.
Na dworze tak sobie, ale w domu zimno (16 st.). Przyniosłem sobie z piwnicy kaloryfer i prawie cały czas chodził bo zimno.
Chciałem iśc do reala, ale w ciągu dnia zapomniałem o tym i siedziałem w domu.
Spać po 23:00
wstałem ok. 8:0.
Na dworze ładniej jak wczoraj i nie pada.
Tylko pieczywo.
Siedzę na kompie.
Do pracy na 14:00. Od samego początku dużo ludzi. Jest syf na stoisku. Dopiero po czasie mam kiedy ogarnąć. Nie muszę kroić łososia bo się kończy i ma zostać na jutro. Jestem jakiś poddenerwowany. Od 19:00 w miarę spokój. Warzywniak też się nudzi bo nie mają towaru.
Nie wiem czy iść na imprezę, ale Julek dzwonił, że idą więc się zdecydowałem. Tym bardziej, że nie ma tej s... bramkarki więc jest szansa, że wejdę do cocona. Wyszykowałem się i 23:39 autobus. Jestem zmęczony, ale...
Na dysku ludzi śrenio. Gra beznadziejnie jak dla mnie więc nie bawię się. Miejscami pusty parkiet !!!! Był Michał Rzeszów i Wiktor Nowy Targ. Mieszkał w Warszawie przez ok. 1 rok. Zamknął firmę bo narobiły mu się długi. Planuje wyjechać do Niemiec na jakiś czas. Jak mu się uda to na stałe.
Wyszedłem przed 3:00.
Wstałem po 8:00.
Na dworze pochmurno, pada i zimno :/
W tesco:ogórek 0,37kgx0,93zł, mleko 2x1,89zł, deser 0,55zł.
Wędlina:0,44kgx4,47zł, 0,29kgx1,86zł, 0,21kgx3,03zł.
Siedzę na kompie. Z 14 latkiem chwilę (damian wawrzecki).
Na 14:00. Od początku duzo ludzi. Chwilę kroiłem łososia, ale Mateusz musiał iśc a samemu nie dało rady. Cały czas ruch. Czas w miarę szybko zleciał.
Wykapałem i ogoliłem się.
Spać ok. 0:00.