Komentarze: 0
Obudziłem się ok. 8:00. Wstałem ok. 9:00.
Na dworze rano zimno, ale w ciągu dnia słonecznie i w miare przyjemnie.
Zrobiłem pranie.
Zakupy: chleb 2,39zł, wędzonka pakowana (przeceniona) 1,44kgx5,40zł, pieczarki 0,08kgx0,60zł.
Zrobiłem sobie śniadanie i czekam na Ernesta. Dzwoniłem do niego przed i po 10:00, ale nie odbierał. Zadzwonił ok. 11:00, że dopiero wstał. powiedziałem, że sam jadę do IKEI. Pojechałem: pojemniki na żywność 2x7,99zł, słoik 12,99zł, słoik 9,99zł, pojemniczki na przyprawy 6,99zł/4szt., komplet pojemników na żywność 7,99zł.
Wyłączyłem telefon bo nie chciałem gadać z Ernestem. Myślałem, że zadzwoni, ale przez cały dzień napisał tylko sms-a z przeprosinami. Myślałem, że przyjedzie wieczorem, ale milczał.
Poukładałem sobie w szufladach i zrobiłem porządek z ciuchami.
Przeglądając zdjęcia w kompie natrafiłem na zdjęcia E. Poleciało mi trochę łez. Ciągle Go KOCHAM !!!!
Dzwoniła mama, że byli oglądać mieszkania w Piotrkowie. 1 bardzo ładne (jak z katalogu), 2gie sporo do poprawek. Jutro idą oglądać inne.
Na kolację zupka chińska.
Spać ok. 0:00.