Najnowsze wpisy, strona 23


lis 04 2011 nowa umowa na stałe
Komentarze: 0

Znowu wstałem wcześnie.

Na dworze pięknie i ciepło.

Postanowiłem podpiąć kartę i zasilacz. No i zrobił się problem. O ile zdjęcie i założenie było łatwe to nie miałem pojęcia jak podpiąć kable bo było ich za dużo. Wkurzyłem się. Zadzwoniłem do Krzyśka K. czy przyjedzie mi pomóc. Umówililiśmy się na jutro ok. 12:00.

Do pracy na 14:00. Dostałem nową umowę na czas nieokreślony i podobno w styczniu mam awansować. Dziś mimo piątku ludzi mało. Jest sporo wędzonki. Mało świeżej ryby.

W domu ok. 22:30. Zjadłem, wykąpałem się i wyszedłem na imprezę- 23:30

lis 03 2011 zakup części do komputera
Komentarze: 0

Wstałem dość wcześnie.

W tesco: twaróg 3x1,50zł, masło 2x3zł,

Pojechałem na miasto kupić kartę graficzną. Kupiłem w Bit komputer: karta ASUS GTXTI 1GB/192 DDRS DIRECTIV VGA za 515zł,zasilacz OCZ modxstream pro 500W za 225zł.

W rossamanie krem nivea 400ml za 19,99zł.

Na dworze piękna pogoda.

Do pracy na 14:00. Ludzi sporo. W wpromocji matias więc ciagle coś sie dzieje. Nie ma wędzonki.

lis 02 2011 Piotrek namieszał
Komentarze: 0

Wstałem o 4:35. Do pracy na 6:00. Gdy przyszedłem okazało się, że nie musiałem przychodzić bo Konrad ściągnął Ewę na rano. Piotrek nie dzwonił do Agnieszki, że ja przychodzę. Mam normalnie przyjść na 14:00. Wróciłem zły do domu.

Trochę na kompie i połozyłem się spac na chwilę.

Na 14:00. Dużo ludzi. Kroję łososia.

Sny 
lis 02 2011 czekam na śmierć
Komentarze: 0

Byłem śmiertelnie chory i umierałem.Miałem jakby zanik płuc.Jednak gdy na 2gi dzień wstałem czułem sie lepiej i mogłem nawet chodzić. Ciągle jednak w każdej chwili mogłem umrzeć.

Byłem w Sulejowie. Zgubiłem gdzieś telefon (Nokie) i miałem tylko starego Erricsona, z którego zadzwoniłem na nowy i dopiero po chwili namierzyłem go. Okazało się, że był w komórce z kurami. Wyglądało na to, że tam spałem i spadł mi wracając do domu.

Rodzice byli w lesie a ja siedziałem sam w domu i czekałem na nich bo niby gdzieś miałem jechać (mimo mojego stanu). gdy wrócili mama zrobiła coś na wzór obiadu (jakieś rzeczy z duzego słoika). babcia jadła "aż jej sie uszytrzęsły" :).

Napisałem sms-y do kilku znajomych, że umieram (m.inn. do E.)

 

Dziwny był to sen bo ciągle się cos zmieniało. Tylko moja choroba była stała.

 

Potem coś jakby w bloku w Radomsku, ale wychodząc , wychodziłem do Sebastaiana B. Chciałem się u nich ogolić i poszedłem z plecaczkiem. Zrezygnowałem jednak i doszedłem do wniosku, że ogole sie u siebie.

lis 01 2011 cały dzień w domu
Komentarze: 0

Wstałem ok. 8:00

Cały dzień w domu. Gram i siedzę na czacie. Umówiłem się z łepkiem (16) na przystanku, ale nie przyjechał :(

Na dworze bardzo ładnie i ciepło.

Mam małego doła.

Dzwoniłem do Roberta pogadać z nim co wyprawia z mama, ale on wogóle nie chce zrozumieć, że powinien jej pomagać jak najwięcej a nie wypinać się. Wkurzyłem się i rozłączyłem. Potem do mamy, że nie ma wybierać Śląska tylko Piotrków.

O 21:00 zadzwonił Piotrek T. (z pracy) czy przyjdę jutro na rano do pracy bo on się nie wyrobi. Zgodziłem się.

Spać ok. 22:00