Nie śpię od ok. 5:00
Rafał wrócił ok. 7:40. Zaraz wszedł na kompa i na fellow.
W pracy nuda. Dopiero ok. 13:30 trochę więcej pracy.
Rano byłem wściekły na R. , ale w ciągu dnia mi mija.
Jak wróciłem Rafała nie było.
Wyniosłem mu rzeczy do wolnego pokoju. Jest mi bardzo przykro , ale nie ma to sensu.
Wiola przyznała się , że wygarnęła mu wszystko a propos jego zachowania. Że traktuje mnie jak , że ja naprawdę zarabiam mało i muszę oszczędzać , że to wiele znaczy , że chciałem go zabrać na święta do domu itp. itd.
Spakowałem się do domu i poukładałem wszystkie rzeczy w meblach.
Wyjąłem misia od Erniego - ucałowałem go. Po 2 h zadzwonił Erni spytać co się dzieje. Nie wiem co o tym myśleć.
Nie gniewa się na mnie. Chciał dawno zadzwonić , ale....
Prawie ryczę.
Z Wiolą na spacerze w realu.
Rafał przyszedł ok. 22:00m i chciał iść na spacer pogadać. Poszliśmy.
Przeprosił mnie i powiedział , że wszystko co powiedziała ( wygarnęła ) mu Wiola jest prawdą ( miała rację ). Łaziliśmy ponad 1h.
Zaproponował czy możemy zostać kolegami. Przemyślał to i stwierdził ,że za bardzo się różnimy. Odpowiedziałem, że nie mogę mu tego obiecać bo jestem wściekły na niego. Powiedziałem , że unikać go nie będę , ale też nie mam zamiaru latać do niego na pogaduchy itp.