Komentarze: 0
Rano przyjechali ( jak się okazalo ) wymieniać okna w kuchni. Janusz wspominał coś kiedyś , ale mówił o mierzeniu . Zrobili trochę bałaganu.
Spóźniliśmy się bo nie zdążyliśmy na autobus.
Kolejna dostawa. Tym razem NEKEAS i MONFIL. Od razu odprawa. Była ta gadału z UC ( Olga G. ). Zeszło trochę ... na gadaniu :)
Roboty malutko.
Wyszedłem wcześniej ( na zmianę będziemy wychodzić ).
Zdenerwowałem się po powrocie bo było nieposprzątane w domu a Szymek siedział na dupie cały dzień. Ogarnąłem troche kuchnie.
Przez cały dzień mam wyłączony telefon.
Zrobiłem porządek z rzeczami na korytarzu ( poukładałem swoje rzeczy ).
Miał dziś przyjść Tomek i mieliśmy zrobic salatke z tuńczyka , ale nie chciałem żeby przychodził.
Coraz częściej myślę o zerwaniu kontaktu ze wszystkimi a nawet wyprowadzce z Krakowa. Myślałem o Sławku itp.