Komentarze: 0
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
29 | 30 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 |
06 | 07 | 08 | 09 | 10 | 11 | 12 |
13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 |
20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 |
27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 01 | 02 |
Wstaliśmy ok. 10:00.
Na dworze ładnie i słonecznie.
Poszedłem do sklepu: wędlina 0,21kgx2,69, 0,30kgx3,14, ,21kgx2,64, zrobiłem śniadanie.
Dzwonił Sebastian, że dziś przyjeżdża do Kraka i chce się zobaczyć. Z Rafałem wyszliśmy przed 13:00. Z Sebkiem spotkałem się w GK. Poszliśmy na zakupy do carrefoura:ser żółty 0,40kg za 5,20zł, herbata ekspressowa smakowa za 5,28zł, torba 0,39. Sebastian nie jedzie do mnie. Trochę mi głupio z powodu Rafała, ale...
Siedzę na kompie: gram i oglądam filmy.
Puściłem TOTKA bo jest 8 mln.
Spać ok. 24:00
Próbował mnie poderwać Tomek K. (ten, którego Aśka podejrzewa, że jest gejem). Nie był pewny czy ja jestem, ale widać było, że chce coś ze mną. Ja nie dawałem po sobie nic poznać.
Wstaliśmy o 4:30 bo idę do pracy na 6:00.
Na dworze zimno.
Jestem z Violką. Ludzi sporo, ale mało kupują. Cały magazyn towaru( ktoś nie panuje nad tym). Jestem zmęczony i sporo dźwigam. Siedzę do 15;00. Czas się dłuży :/ Na napojach jest śliczny gościu ( ubrany na czarno i zajebiście wygląda - coś mi mówi, że jest branżowy).
W domu 15:40.
Gadałem chwilę z Tobiaszem na skype. Przesłał mi 3 fotki z wycieczki.
Rafał pisał, że nie nocuje u kolegi bo do tamtego przyjechali rodzice. Nocuje u mnie. Przyjechał ok 21:00. Dałem mu pierogi. Dokończylismy wczorajszy film. Spać po. 23:00
Dziewczyny przyszły na 6:00. Wkurzyły się bo wczoraj Mateusz dał mi nie tą kartkę i przebudowa poszła na marne. Pomogłem im jeszcze z przebudową do 6:30 bo muszę jechać po Rafała na dworzec na 7:00. Poszło w miarę szybko bo pomyślałem i nie ładowałem na full wszystkiego i zostawiłem kartony. Wyszedłem ok 6:40.
Rafał (Wiszowaty) jest już w Krakowie od nocy bo podobno przyjechał samochodem ze znajomymi. Spotkaliśmy się o 7:20 na Olszy bo nie było sensu żebym jechał po niego na dworzec. Niski i chudy gościu- nie ładny :( . Zrobiłem zakupy (mleko 2x1,92, warzywa na patelnię 4,89, wędlina 0,30kg za 4,26). Zjedliśmy i spać po 9:00. Strasznie sapie i kaszle. Mało spałem (do ok. 11:00). Rafał wstał o 13:30. Pojechaliśmy na miasto zrobić fotki. Porobiłem mu kilka na tle wawelu. Poszliśmy na wawel i tam porobiłem fotki. W domu o 17:00. Na obiad zrobiłem rybę, ziemniaki (2,56 kg za 4,86) i warzywa na patelnię. Oglądamy film "Czyja to kochanka"- komedia - fajna. Spać dość wcześnie bo zmęczeni jesteśmy. Rafał bardzo głośno śpi co mnie denerwuje - znowu mało śpię :/ Rafał jeździ niby na szkolenia z fundacji "paczka", ale coś to dziwne jest bo cały dzień nie był nigdzie i nic nie mówił o szkoleniu. Wogóle jakiś dziwny jest. Nie proponuje nawet złożyć się na jedzenie itp. Jakoś nie polubiłem go :(