Archiwum luty 2010, strona 4


lut 08 2010 kanary = mandat
Komentarze: 0

Zimno.

Mało roboty. Był Wojtek Z. z jakimiś facetami oglądać meble.

W drodze powrotnej w autobusie były kanary. Jak wchodziłem coś mnie tkneło żeby skasowac czysty bilet , ale skasowałem używany i... dostałem mandat ( 103 zł - jeżeli zapłace w ciągu tyg. to 73 zł ) Jestem zły na siebei bo przeciez miałem przeczucie :/

W domu na kompie.

Spać po 22:00

lut 07 2010 u Tomka P.
Komentarze: 0

Wstaliśmy przed 9:00 bo skłamałem Wiktorowi ,że jestem umówiony na 10:00 na śniadanie do znajomych. Wyszliśmy po 9:00. Na rondzie mogilskim wsiadł do swojego tramwaju a ja wróciłem do domu.

Siedzę na kompie. Jestem śpiący.

Ok. 13:20 wyszedłem do Tomka P. w odwiedziny. Trafiłem bez problemu ( w pobliżu kina Kijów ). Posiedziałem nieco ponad godzinke i wróciłem.

Wiola wróciła ok. 17:00. Przywiozła mi ciasto i mięso od Sławka.

Spać po 20:00

lut 06 2010 dyskoteka - Mirek
Komentarze: 0

Wstałem przed 9:00.

Na targ.

Byłem zabindować Rysiowi jego instrukcje do aparatu ( 5zł ).

Siedziałem na kompie.

Wiola pojechała dopiero ok. 15:00.

Położyłem się o 14:30 i spałem do ok. 17:00.

Przyjechał Wiktor o 21:00.

Wyszliśmy 22:35.

Mało ludzi , ale potem sporo. Ze znajomych kilka osób. Swietnie się bawię. Był ten gościu z wczoraj i z Tomkiem droczymy się z nim bo nic nie pamięta :)( nawet mnie ). Bawię się sam i z innymi. Zagadal do mnie fajny gościu ( Mirek z Katowic ) bo patrzyliśmy na siebie co jakis czas.. Gadaliśmy trochę na sofach. Wyszedł na pociąg o 4:30. Tomek startuje do mnie :/. Pobawiłem się jeszcze do 5:05 i wyszliśmy z Wiktorem na autobus.

lut 05 2010 dyskoteka
Komentarze: 0

Zimno.

Sam bo Rysiu ma wolne. Sporo roboty ( 22 paczki ). Wyszedłem po 16:00.

Spałem chwilę.

Na dyskotekę przed 23:00. W LAF. Gorsza muza niż ostatnio. Na chwilę w Coconie , ale nic ciekawego . W LAF był już Tomek. Spotkałem Maćka( z Olszy). Nudno w LAF więc poszliśmy do Cocona. Tam sporo znajomych Tomka i razem bawilismy się. Tomekk się do mnie przymila. Był nawalony gościu , który się kręcił przy mnie - fajny , ale nawalony :/ Wyszedłem po 4:00. Po rzeczy w LAF i do domu.

Na dyskotece ( i tu i tu ) był Rafał z Elbląga :/. Nawet się z nim nie przywitałem.

Źle spojrzalem na autobus i pieszo z mogilskiego ( 24 min ).

 

dobryc : : dysk  
lut 04 2010 kłótnia
Komentarze: 0

Wstaliśmy po 7:00.

Wiktor zrobił śniadanie.

Na dworze znowu ok. -10C.

Układamy stoły i krzesła. Paczek 19 , ale wszystkie małe. Pokłuciłem się z Rysiem w czasie gry w karty bo on ciągle wymyśla i doszukuje i wymysla sens grania ( zasad ). Wkórzylo mnie to , że nie da sobie wytłumaczyć , że tak się gra.

Po pracy zobaczyć czy jest kasa na koncie - nie ma.

U dentysty na przeglądzie. Do zrobienia 2 zeby. :(

Wykąpałem i ogoliłem się.

Spać po 22:00