Archiwum grudzień 2009, strona 4


gru 11 2009 wizyta Roberta
Komentarze: 0

Zimno na dworze.

Roboty średnio , ale jak na piątek to sporo.

Przyjechał Robert(86) i zjedliśmy kolacje. Mieliśmy iść na miasto robić fotki nocą , ale jest chory i nie chciał ryzykować. Siedzimy w domu i gadamy.

Gadałem z Kacprem na skype.

Dawid obraził się na mnie bo zażartowałem , że z Robertem nie idziemy na miasto bo... tylko będziemy się przytulać przy filmie. Ehhhh.....

Prószy 1 śnieg.

Spać po 24:00.

gru 10 2009 duuużo roboty
Komentarze: 0

Na dworze coraz zimniej.

Bardzo dużo roboty. Ale poza tym , że jestem zmęczony jestem zadowolony bo nie mam czasu mysleć o głupotach.

Dzwoniła Monika i przeprosiła mnie za wczoraj.

Gadałem z Dawidem na GG.

Wiola wyciągnęła mnie do reala. Kupiłem trochę rzeczy.

Janusz napisał mi sms z zapytaniem czy mam kogoś do pokoju bo się zwalnia ( Szymek ). Nie mam.

 

dobryc : :
gru 09 2009 kłótnia z Moniką
Komentarze: 0

Na dworze mokro :(

Od rana robimy prezenty dla PETRONASU. Znowu zabrali część.

Przyjechała Olga z Mariuszem na odbiór ZENATO. Troszkę zamieszanie z tym prezentem dla Mariusza Z. Bo jest bez banderol. Uzgodniliśmy , że nie będziemy podpisywać ADT i poczekamy na przepisany.Szybko poszło.

Przyjechał szef. Przywiózł kawę do prezentów , które na szybko robiliśmy ( 2 wina , kawa , świeczki , cynamon , pupil , ata slice ). 32 szt. w skrzynkach (a'3) i 20 w torebkach ze świeczką. Na szczęście poszło szybko.

Dużo roboty bo zawsze ktoś nam przerywał.

Sporo smsów z Dawidem.

Kłóciłem się z Moniką o to , że zmieniłem nr na dokumencie do odpraw ( 1 w dół bo odpadło jedno przyjęcie więc była by przerwa) Poszło ostro. Potem zadzwoniła przeprosić.

Kurier przyjechał o 17:00 ale za to zabrał nas pod domy :).

Wiola spytała mnie czemu chcę się wyprowadzić. Nie powiedziałem jej prawdy (  że m.inn. przez nią i Janusza ) . Powiedziałem tylko , że po prostu muszę zmienić swoje życie i zaryzykować raz jeszcze. Dzwoniłem do Maćka żeby rozejrzał się za jakimś mieszkaniem u siebie.

Trochę gadałem z Dawidem na GG. Obraził się bo stwierdziłem " kolejny pedał , który boi się  wody " On się nie boi ale nie uczy się pływać bo jako dziecko się topił....ehhh......

Znowu dobija się Krzysiek(17). napisał smsa "Nie rozumiem dlaczego się nie odzywasz...Dobijam się bo chcę coś wyjaśnići przeprosić..Ale mam rozumieć że to wszystko już koniec..." No cóż. Nie wiem czego ma być koniec skoro nawet nie było początku. Spotkalismy się 2 razy bo wiecej nie miła czasu ( ochoty - ból głowy , brzucha itp. )  więc o czym tu pisać , że to koniec. Co myślał , że jak póści dzynka od przypadku do przypadku to zaraz będę dzwonił i przylecę. Nie, sorrki to już nie ja. Może kiedyś , ale nie teraz. Chyba  już nie zadzwoni.

gru 08 2009 spotkanie z Mateuszem
Komentarze: 0

Do pracy na 8:00 więc z domu wyszedłem o 7:00.

Uzupełniam dokumenty do odprawy. Przyjechała Olga. Wszystko zajeło nam ok. 2h. bo sporo tego , ale obyło się bez pomyłek.

Wysyłki mało , ale robimy jeszcze mnóstwo "paczek" z kartoników i torebek.

Napisał Mateusz czy spotkamy się dziś - Ok 21:00.

Wykąpałem się i wyszedlem.

Poszliśmy do knajpy " Gołębia 3 " - po o2 herbatki. Mateusz fajny jest. Zabił mnie stwierdzeniem , że nie szuka nikogo. Zaczyna mnie wkorzać to stwierdzenie. Nie to nie. Siedzieliśmy do ok. 23:00.

W domu 23:30.

gru 06 2009 książki
Komentarze: 0

Obudziłem się dość wcześnie.

Po śniadaniu pojechałem do miasta po pamięć przenośną i książki. Pamięci brdzo drogie ( od 75 zł za 8GB ). Książki 3 szt z wyprzedaży ( 2x 4,90 i 1x 1,00 ).

Siedzę na kompie.

Janusz już 3 dzień montuje szafki na dole.

Dzwonił Krzysiek (17) 3 razy , ale nie odbierałem.

Dzwoniłem do Agi w sprawie sylwka. jadę w środę i wracam w sobotę. Oni od wtorku do niedzieli. Jadą samochodami.