Archiwum grudzień 2009, strona 1


gru 26 2009 u Aśki
Komentarze: 0

Do południa w łóżku. Potem na dole.

Dostałem od rodziców pieniądze - razem 400 zł !!!. Będę miał na sylwka i na narzutę wreszcie.

Troszkę płakałem za E.

 

KOCHAM GO !!!!!!!!!!!!

 

Trochę u Aśki , ale nie idziemy do Tunelu bo Aśce zabrakło kosmetyków. Pogadaliśmy znowu sporo.

W domu po 22:00.

Spakowałem się troszkę.

gru 25 2009 Roberta urodziny
Komentarze: 0

Przyjechali rodzice na Roberta urodziny. Ode mnie dostał wino. Z Martą byłem chwilę na dworze bo chciałem porobic zdjęcia okolicy. Wyszlismy przed 18:00. W domu 20:30.

Na dworze zimno.

gru 24 2009 wigilia u Roberta
Komentarze: 0

Wstałem po 6:00 i poszedłem po pieczywo żeby nie stać w kolejkach.

Do pracy troszke później bo autobusy jeżdżą jak w soboty. Jestem sam w pracy. Nic do wysłania. Wysłałem ok. 30 smsów z życzeniami - do wszystkich. Przyjechał po mnie kurier ( Paweł). Dałem mu wino. Potem kalendzarze bo rysiu dał mi kilka na stacji benzynowejgdzie zdałem mu klucze. Dał też dla mamy brendy wiśniowe.

W domu 12:30. Wykąpałem się. Zadzwoniłem do Roberta po coś tam a on zasugerwował , że mógłbym przyjechać wcześniej. Na szybko zjadłem i wyszedłem na pociąg o 14:18. Ludzi mało i podróżmineła nawet szybko.

Dostałem smsa od E. z życzeniami "Wesołych świąt :-D " Odpisałem mu tylko "Dziękuje . Wzajemnie"

 U nich ok 17:00. Był Rafał od Beaty. Pobawiliśmy się troche razem wszyscy. Pograliśmy w scrable. Dostałem od nich opakowanie herbaty DILLMAH 40 torebek ,pomelo i maszynki do golenia. Ja dałem : Beacie cukierki "michałki" Robertowi i Rafałowi po żelu do golenia , dzieciom bombonierki i po 20 zł. Siedzieliśmy do ok 23:30. Było spoko.

gru 23 2009 nudy
Komentarze: 0

Sam w pracy. Do wysyłki 1 paczka.

Na dworze ciepło.

Wracałem przed 17:00.

Na solarium.

Na kompie.

dobryc : : nudy  
gru 22 2009 bilet , Łukasz
Komentarze: 0

Na dworze coraz cieplej i przez to zrobiło się błoto , którego nienawidzę.

Rano w UC odsaldować.

Autobus nie jechał do Brzezia bo był tam wypadek i nieprzejezdna jest droga.

Roboty srenio. Był szef i siedział 1,5 h czekając na faktury. Powiedział , że mamy sobie wziąć wina z tych uszkodzonych. Kurier przyjechał ok 16:20 więc zabrałem sie z nim do krzyzówki. Stamtąd na dworzec busem.

Kupiłem bilet na pociąg. Kosztował 16 zł a w necie jest 14 zł. :/

W GK widziałem Krzyśka K. , ale nie zagadałem - po co.

Na solarium.

Pisałem chwilę na GG z Łukaszem(18) bo ma pretensje, że nie pisze do niego. Zwala wine na mnie , że to moja wina i skoro mam problem to mam ic do psychologa.NaNapisałem mu , że właśnie nie muszę już bo zrozumiałem sam , że jak mam liczyć na kogos to moge tylko na siebie. Chyba się obraził, ale wali mnie to . I tak z niego "nic nie miałem"