Komentarze: 0
Wstałem ok. 10:00.
Zakupy w tesco: mleko 2x1,90, sól 0,99.
Trochę na kompie i do pracy na 14:00.
Na dworze zimno :(
Jestem z Maritą. Mamy bardzo dużo przebydowy, ale wyrobiliśmy się.
W domu ok. 22:20.
Spać po 24:00.
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 | 07 |
08 | 09 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 |
15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 |
22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 |
29 | 30 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 |
Wstałem ok. 10:00.
Zakupy w tesco: mleko 2x1,90, sól 0,99.
Trochę na kompie i do pracy na 14:00.
Na dworze zimno :(
Jestem z Maritą. Mamy bardzo dużo przebydowy, ale wyrobiliśmy się.
W domu ok. 22:20.
Spać po 24:00.
Wczoraj nie mogłem zasnąć i chciałem jeszcze posiedzieć na kompie, ale nie chciał się włączyć więc położyłem się spowrotem.
Wstałem po 4:00, ale nie śpię od 3:30.
Na dworze ciepło.
Do pracy na 6:00. Z Agnieszką i Mateuszem. Sporo roboty, ale dajemy radę.
Na zakupach w carrefourze: banany 0,69 kg za 2,98, pomarańcze 1 kg. za 1,50, mandarynki 0,52kg za 0,99.
W domu przed 15:00.
Wstawiłem sobie pierogi. Szybka kąpiel. Grzegorz przeniósł spotkanie na 18:00.
Siedziałem na kompie. Na skype zabawiam się z łepkiem(15-tylkowski)- mmmm.
Wyszedłem przed 18:00. Czekam na niego do 18:30 bo napisał, że się spóźni. Połaziliśmy po mieście ( przy wiśle). Rozstaliśmy sięna rynku. Nie odezwał się już. Gościu całkiem fajny - wyższy ode mnie. Normalny - bez pedalskich klimatów.
W domu ok 21;00.
Siedzę na kompie.
Wstałem ok 9:00.
Na dworze chłodno i mokro. Potem nawet padało.
Akurat jak mam wolne to i Paulina ma wolne więc nie mam wolnej chaty :/
W realu po jabłka 2kg za 2,66 , ser żółty 0,31kg za 3,11. Kupiłem sobie futereł na okulary w Vision Optyk za 15 zł.
Siedzę na czacie. Zgadałem się z 2ma gościami na randkę. Z 1 (21 lat)na jeszcze dziś z 2gim na jutro. Ten dzisiejszy coś nie może sie zdecydować (już na GG) i w ostateczności nie dął znać. Z 2gim (22 lata) jutro o 16:00 pod kinem Ars. Potem wieczorem jeszcze z łepkiem (17) z domu dziecka na niedzielę.
Spać ok. 21:00.
Nie mogłem zasnąć i męczyłem się do po 22:00 :/