Komentarze: 0
Wstałem po 4:00. Jestem niewyspany.
Do pracy na 6;00. Jestem z Wiolka. Przyszło bardzo mało towaru. Ciągle coś do roboty, ale i tak czas leci wolno :(. Wyszedłem po 14:00.
Na dworze ciepło i słonecznie:)
żabka: mirinda 2l za 4,59zł,
7 pączków za 9,10zł zostawione dla mnie w ciuchach.
lewiatan: woda mineralna 2x1,29zł, czekolady dla mamy 2x1,89zł.
Wykąpałem się i leżę oglądając telewizję i film "Toy story 3" - dobry. Poryczałem się na koniec.
Był Tomek P. oddać mi aparat. Przyzanał się, że wylał na niego jakiś napój i teraz blokuje się suwak zoom-a. Wkurzyłem się, ale co mam zrobić. Posiedział do 17:20.
Wstałem ok. 21:00
Z gościem na skype.
Spać ok. 23:00