Komentarze: 0
Wstałem ok. 8:00.
Na dworze cieplutko.
Zakupy:
Leżę i ooglądam TV bo komp nie działa :/. Przygotowałem ciuchy.
Wyszedłem po 12:00.
Na imprezie jestem z Dawidem i Agnieszką. Pomaga nam też przez chwilę młodszy syn Renaty- Konrad .Wyrobiliśmy się. Goście przyszli po 16:00. Trochę mnie drażni ta robota (ludzie jeszcze nie zjedli a już zabierają talerze). Trochę nerwowo z Anetą, ale staram się nie denerwować i wszystko spokojnie.czas płynie powoli choć mase roboty bo co chwila mają coś do jedzenia.
Skończyli ok. 4:00 ale baliśmy się, że będą dłużej siedzieć. Nie musimy sprzątać więc koniec o 5:00.