Komentarze: 0
Dostawa BOTTERa i ZENATO. W dostaiwe BOT na proseco nie było banderol. Spisaliśmy protokół. Jutro mam jechać do UC i podpisać jeszcze jakiś jeden. Zwróciliśmy ( wysłaliśmy spowrotem ) proseco.
Dzwoniła Monika , że jutro mam nie jechać do UC i nic nie odpisywać. Powiedziałem , że przynajmniej pojadę i powiem im to , że wszystkim zajmie się ona jak wróci z urlopu. Zabroniła mi. Wkurzyłem się bo to ja wyjdę na chama itp. nie informując o tym , że nie przyajdę. Dała mi szefa do telefonu ( bo już zaczęła się czepiać ). Szef też zabronił jechac ( Jak ktś jest burakiem to taki pozostanie ) . Mam jutro tylko zadzwonić , ale mam nie jechać , żeby mi nic nie wcisnęli do podpisu. Wkurzyłem się na maksa.
Wreszcie nie pada na dworze , ale mam taki wk.. ,że nie chce mi się nigdzie iść.
Gadałem trochę z Mariuszem ( Gard ) na oovoo.
Poszedełm do reala na zakupy.
Dzwonił 2 razy E. Napisałem mu esa :
"Proszę zapomnij o mnie i nie dzwoń. Kocham Cię bardzo i nie potrafię przestać myśleć o Tobie.Wiem to głupie , ale ja tak właśnie kocham. Nie jest mi przez to lekko ale to serce dyktuje warunki. Przejdzie mi kiedyś ( może za rok jak po Darku ...1,5 roku ) Tak bardzo chciałbym...K....C..."
Zapytał na GG czy wysłałem mu do niego esa z numeru o końcówce .... - nie wysyłałem.