cze 24 2009

sen-warsztat


Komentarze: 0

Miałem praktyki w jakimś warsztacie meblowym itp.. Przyszła babka i chciała żeby zrobic jej półkę z deski którą przyniosła. Powiedziałem , że jak chcwile poczeka to zrobimy jej od ręki.Powiedziała , że przyjdzie innym razem... 2-3 dni późniejprzyszła , ale półka nie była zrobiona bo zapomnieliśmy. Zaczałem ją robić na szybko, ale nie wiedziałem co i jakbo się nie znałem. Widząc jak niezdarnie cos tam próbuje zrobićzaczął mi pomagac jakiś przyppadkowy facet - znał się na tym. Po chwili dołączył szef zły , że nei umiem,ale ja się dopiero miałem uczyć....Obaj zrobili ta półkę. Podszedłem do szefa i powiedziałem ,że rezygnuję z praktyk bo się pozabijamy ( byłem tam 2-3 dni )dzienniczka praktyk nawet nie zdążyłem założyć. Powiedziałem ,że sobie to ze szkołą załatwię. Powiedział , że " błędem chyba było ,że na przywitanie powiedział wstać prosże a nie siedźcie" ( w sensie ze nie chce mi się pracować i migam się od roboty ).Zabolało mnie to i powiedziałem ,że w realu zapieprzałem jak mały samochodzik i tez mnie zwaolnili i , ze pracy to ja akurat się nie boję chodzi o to żeby robić to co się lubi i na czym się zna. Poszliśmy do szatni. Miałem ciuchy eleganckie i wygladało to jakbym rzeczywiście był "umysłowy " a nie "fizyczny"( lakierki , koszula )Pomyślałem sobie , że kiedyś wykupię jego warsztat i , ze załatwię sobie prace w banku ( sensie że będę tyle zarabiał , że ....).

dobryc : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz