Obudziłem się przed 6:00. zasnałem na chwilę i wsytałem przed 7:00 nie tomny :/
Bardzo mało wydawki. Posprzątaliśmy troche syf spod ścian i przenieśliśmy wina spoza Europy niec bardziej na środek hali.
Po pracy do Roberta. Wziąłem obiad z knajpy i zawiozłem mu rosół , chleb .
Nie miałem odwagi powiedzieć mu , że nic do niego nie czuję i , że nic z tego nie będzie.
Wróciłem jak zawsze 22:30.
KOCHAM E. !!!!!!!!!!
Chciałem mu wysłać smsa z tą treścią , ale rozmyśliłem się bo co to da. Będzie mnie miał za jeszce większego durnia a przeciez nie będziemy razem :(
Tak bardzo Go kocham!!!!!