Na dworze mokro :(
Od rana robimy prezenty dla PETRONASU. Znowu zabrali część.
Przyjechała Olga z Mariuszem na odbiór ZENATO. Troszkę zamieszanie z tym prezentem dla Mariusza Z. Bo jest bez banderol. Uzgodniliśmy , że nie będziemy podpisywać ADT i poczekamy na przepisany.Szybko poszło.
Przyjechał szef. Przywiózł kawę do prezentów , które na szybko robiliśmy ( 2 wina , kawa , świeczki , cynamon , pupil , ata slice ). 32 szt. w skrzynkach (a'3) i 20 w torebkach ze świeczką. Na szczęście poszło szybko.
Dużo roboty bo zawsze ktoś nam przerywał.
Sporo smsów z Dawidem.
Kłóciłem się z Moniką o to , że zmieniłem nr na dokumencie do odpraw ( 1 w dół bo odpadło jedno przyjęcie więc była by przerwa) Poszło ostro. Potem zadzwoniła przeprosić.
Kurier przyjechał o 17:00 ale za to zabrał nas pod domy :).
Wiola spytała mnie czemu chcę się wyprowadzić. Nie powiedziałem jej prawdy ( że m.inn. przez nią i Janusza ) . Powiedziałem tylko , że po prostu muszę zmienić swoje życie i zaryzykować raz jeszcze. Dzwoniłem do Maćka żeby rozejrzał się za jakimś mieszkaniem u siebie.
Trochę gadałem z Dawidem na GG. Obraził się bo stwierdziłem " kolejny pedał , który boi się wody " On się nie boi ale nie uczy się pływać bo jako dziecko się topił....ehhh......
Znowu dobija się Krzysiek(17). napisał smsa "Nie rozumiem dlaczego się nie odzywasz...Dobijam się bo chcę coś wyjaśnići przeprosić..Ale mam rozumieć że to wszystko już koniec..." No cóż. Nie wiem czego ma być koniec skoro nawet nie było początku. Spotkalismy się 2 razy bo wiecej nie miła czasu ( ochoty - ból głowy , brzucha itp. ) więc o czym tu pisać , że to koniec. Co myślał , że jak póści dzynka od przypadku do przypadku to zaraz będę dzwonił i przylecę. Nie, sorrki to już nie ja. Może kiedyś , ale nie teraz. Chyba już nie zadzwoni.