Komentarze: 0
Na dworze zimno.
Inwentaryzacja. Mało roboty.
W realu na zakupach. Wydałem 42 zł. Mam ok. 9800 pkt.
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
28 | 29 | 30 | 31 | 01 | 02 | 03 |
04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 |
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 |
Na dworze zimno.
Inwentaryzacja. Mało roboty.
W realu na zakupach. Wydałem 42 zł. Mam ok. 9800 pkt.
Na dworze biało i sporo sniegu.
Wszyscy wstali dość wcześnie.Zaczynają się rozjeżdżać. Pierwsi pojechali Niemcy , potem Sławek , Tomek , Karol , Maciek z Marcinem jego samochodem. Mieli problemy bo droga oblodzona. Potem my z Wiolą i Beatą. jechaliśmy okrężnymi drogami żeby uniknąć korków. Jechaliśmy ok. 3h. Odwieźliśmy Beatę do domu.
Na zakupach w biedronce - spore zakupy.
Rozpakowałem się. Siedzę na kompie. Pranie.
Znowu wstałem wczesnie.
Z Wiolą i Tomkiem pojechaliśmy do Zakopanego taksówką. Reszta miała jechać na narty.Potem dołączyli jednak do nas ( nie byli na nartach ). Wszyscy pochodziliśmy po krupówkach i poszliśmy do knajpy na obiad . Nie było nikogo a po nas zaczęło przychodzić sporo ludzi i cały czas było pełno. Było nas 10 osób ( Wiola , Sławek , Tomek , Karol , Maciek , Marcin , Beata , Sławek II , Łukasz ) Zamówiliśmy sporo . Mnie obiad ( pierś z griila , ziemniaki , surówka - niedobra , sok ) kosztował 27 zł ( dałem 30 ). Siedzieliśmy tam ok 2 godz. Potem jeszcze na krupówkach. Taksówką do domu.
Wszyscy graliśmy w "famaus people" . Było śmiesznie , ale i nerwowo. Dałem plamę bo miałem swoja postać a skapnąłem się dopiero w połowie i wszyscy sie śmiali że nie pamiętałem o tym żeby wymienić na inną ( nie wolno mieć swojej postaci ). Oglądaliśmy jeszcze z kilkoma osobami moje fotki. Spac ok 2:00.
Wstałem ok. 7:30. Cześć osób jeszcze siedzi po nocy.
Dziś już gadam z ludźmi.
Zacząłem sprzątać. Wiola zwróciła mi uwagę , że sprzątam-wkurzyłem się. Kaziu wstał po 8:00. Sprzątaliśmy do ok. 9:30. Niektórzy dość wcześnie powstawali.
Kaziu podwiózł mnie do Zakopanego . Umówiłem się z Aśką S. bo wczoraj dzwoniła , że jest w Zakopcu. Jechali ze mną Anka i Wiktor. Bylismy tam od 15:00 do 17:00. Wróciliśmy busikiem. Kolacja.
Dzwonił E. żeby mu podpowiedzieć gdzie mogą iść na dyskotekę bo Cocon zamkniety. Nie wiem więc doradziłem mu że może do Kitcha ( tam gdzie go kiedyś nie wpóścili ze mną ).
Wszyscy siedzą w jadalni i gramy w karty. Siedzimy do 1:00.
Wstałem wcześnie. Reszta różnie.
Wysłałem smsy z życzeniami do ok. 30 osób.
Z Wiolą , Agą , Tomkiem , Dorotą , Krzyśkiem , Olką na spacerze w okolicach domu. Zrobiłem sporo zdjęć. Z Agą w sklepie . Świetny widok na góry , ale nie miałem aparatu :(.
Sławek jak zawsze dyryguje w kuchni. Nie odzywam się do niego.
Kolacja ok. 20:00. Po zaczęliśmy sylwestra.Dojechały 2 osoby ( Anka i Wiktor z Krakowa - na rynku jeżdżą meleksami ). Do północy siedziałem sam. Potem bawiłem się. Robiłem zdjęcia.
Spać ok. 3:00. Reszta później.