Archiwum styczeń 2012, strona 3


sty 10 2012 Marek
Komentarze: 0

Obudziłem się dośc wcześnie ok. 5:30. Oglądam film.

Wstałem ok. 8:00. Małe zakupy i resztę dnai w domu na kompie. Powtórka z wczoraj i znawu nic. Dopiero po południu zgadałem się z gościem, który jest hetero, ale chce zobaczyć jak to jest z facetam. Marek 19 lat 172 cm , ładne ciało, ale ma bardzo małego ptaka 13-14 cm !!!. Trochę go popieściłem i trochę wszedłem, ale nie chciał wiecej. Ze swoim ptakiem niewiele zwojował ze mną. Miły był. oglądał pornola heteryckiego a ja go pieściłem. Z dziewczyną też jeszcze nie był. Posiedział ok. 1 godziny.

Na kompie.

Z dziewczynami oglądam film.

Spać ok. 23:00

sty 09 2012 skype z Łukaszem
Komentarze: 0

Wstałem ok. 9:00.

Na kompie. Zgadałem się z Łukaszem na skype (ja pod innym nickiem). Chciał powalić, ale tylko chwilę się z nim bawiłem żeby mnie nie poznał. Pytałem o jego 1wszy raz. Opowiedział, że niedawno (ze mną) i że do niczego nie doszło bo albo ja popełniłem jakiś błąd, albo on był  za bardzo spięty bo zabolało go i mu sie odechciało. Zrobiło mi się żal, że go nie przygotowałem lepiej.

Znowu trochę ryczę.

Byłem wymienić batki, które kupiła mi Paulina bo są za małe. Od Magdy dostałem ptasie mleczko.

Siedzę cały dzień na czacie. Chcę się umówić z kimś, ale wszyscy rezygnują. Wkurza mnie to.

Wieczorem oglądamy filmy z dziewczynami.

sty 08 2012 dół - ryczę
Komentarze: 0

Wstałem ok. 9:00.

Zakupy.

Siedzę na komp

Mam mega doła i ryczę. Dawno nie ryczałem. Już myślałem, że nie potrafię, ale ....

Łukasz cały dzień nic nie pisze. Ja też się nie odzywam. Widać nie chce się ze mną zadawć. Dziś ma kwestę z WOŚP.

Ogladamy wieczorem film z dziewczynami na moim telewizorze, ale nudny.

Z Magdą na "światełku do nieba" z WOŚP - fajne fajerwerki. Krótki spacer wokół rynku. Zaczynam byc coraz bardziej przerażony wyjazdem.

Wróciliśmy ok. 21:00 i oglądamy " Mapety..." Nie całe bo spać się chce.

Spać ok. 22:30

sty 07 2012 dół - Łukasz milczy
Komentarze: 0

Wyszliśmy przed 4:00 na autobus.

Kupiłem mu piwo 2,49zł.

W domu o 5:00. Nie ma prądu. Wykąpałem się po ciemku. Popieścilismy się trochę. Nie chciał analu :(

Spać ok. 6:00.

Wstaliśmy przed 9:00. Odprowadziłem go na przystanek.

Zjadłem śniadanie i siedzę na kompie.

Umówiłem się z Pauliną na mieście bo chce kupić koleżance wibrator i wstydzi się sama iść do seks shopu. Kupiliśmy. Na chwilę w almie (napój za 1,19zł). Potem w Black Red White obejrzeć meble. Jest sporo fajnych.

Mam doła. Tęsknię za Łukaszem. Nie wiem co myśleć o nim. Rano napisał mi tylko sms-a w odpowiedzi na mojego z życzeniami miłego dnia. Potem próbowałem dodzwonić sie do niego, ale się wyłaczył i napisał mi sms-s że nie może gadać. Potem napisałem mu, że jak nie chce ze mną gadać to żeby to chociaż napisał, ale nie odpowiedział nic. Czuję się strasznie.

Trochę spałem.

Dzwonił Robert pytać czy już się przeprowadziłem. Powiedziałem, że nie bo jeszcze mieszkanie nie gotowe- śmiał się. Potem pytał czemu nie pojadę i zacznę szukać pracy mieszkając u babci. jak odpowiedziałem, że babcia już ma dość rodziców to znowu się śmiał. Obwinia mnie za to, że tak jest ( moja wina bo ja nie chciałem żeby mieszkali na Śląsku). Rozłaczyłem się i napisałem mu sms-s żeby nie pisał i nie dzwonił do mnie już.

Na imprezę wyszedłem ok. 22:40. Dziewczyny miały iść, ale ponieważ piły straciły poczucie czasu i się nie wyrobiły. Na imprezie najpierw mało ludzi potem duzo. Dziewczyny pojawiły się ok. 23: 45 czym mnie zaskoczyły. Bawiłem się świetnie i szalałem. jakośnowe kroki itp. Ludzi sporo. Był Tomek z Go Sport. Sporo ładnych chłopaków. Złapałem doła bo przypominali mi Łukasza ... Miałem łzy w oczach :( . Spytałem gościa, która godzina i okazało się, że juz 3:15 wiec pomału się zbieraliśmy. W samochodzie okazało się, że jest dopiero 2:15, ale już nie wracaliśmy.  

sty 06 2012 w Tarnowie
Komentarze: 0

Budzilem się w nocy.

Wstałem 3:45. Autobus 4:53.

Pociąg do Tarnowa 5:43 za 16zł. Jechałem nowiutkim składem i podróż  minęła spoko.

W Tarnowie 7:23. W toalecie (wypasione) za 2,50zł.

Łukasz czekał na mnie na dworcu. Poszliśmy na górę ... Zimno, pada i wieje :/ Ładnie tam choć przez tą pogodę... :( Porobiłem sporo zdjęć. Do hotelu ok. 10:00. pokój 2 osobowy z łazienka za 80zł. Poprzytulaliśmy się troszkę i całowali. Po chwili zadzwoniła Łukasza mama i ten wystraszył się bo powiedziała, że muszą powaznie porozmawiać. Ponieważ wystarszył się uzgodniliśmy, że wróci do domu. Zrobiłem mu tylko loda ze spóstem w usta, ale niestety wyplułem to za co byłem potem na siebie zły. Nie miał tego dużo i miała taki spermowy smak :). Wyszliśmy ok. 11:00. Jestem zły, że straciłem kasę a nie zaliczyłem go. Na dworzec. Pociąg dopiero przed 13:00 więc 1,5 godziny siedzę w poczekalni.

Dzwoniłem do Łukasza. Wszystko raczej w pożądku. Mama coś tam tylko wspomniała, ale jest ok.

Przez resztę dnia się nie odzywał.

W pociągu (19zł) jechałem z gościem, który wyglądął na geja. Opalony i sporo firmowych ciuchów (batki Calvina, buty Lacoste, kurtka Zara, telefon HTC, netbook Acer.

W Krakowie ok. 15:00.

Przyjechałem do domu i była już Kaśka (ta z carrefoura - z wędlin) oglądać pokój. Siedziała z dziewczynami w kuchni. Chwilę posiedziałem z nimi. Nie wie bo ma jeszcze inną propozycję, ale to w środę.

Położyłem się, ale nie mogłem zasnąć bo myślę o Łukaszu.

Na kompie. Dzwoniłem do Julka-jest chory 9przeziębiony) i leży w łózku

Zacząłem się szykować ok. 22:00.

Na imprezę przed 23:00.

Ludzi mało i dopiero ok. 1:00 zrobiły się tłumy. Szalałem :)

Poderwałem łepka i trochę gadalismy i całowaliśmy się.