gru 24 2009

wigilia u Roberta


Komentarze: 0

Wstałem po 6:00 i poszedłem po pieczywo żeby nie stać w kolejkach.

Do pracy troszke później bo autobusy jeżdżą jak w soboty. Jestem sam w pracy. Nic do wysłania. Wysłałem ok. 30 smsów z życzeniami - do wszystkich. Przyjechał po mnie kurier ( Paweł). Dałem mu wino. Potem kalendzarze bo rysiu dał mi kilka na stacji benzynowejgdzie zdałem mu klucze. Dał też dla mamy brendy wiśniowe.

W domu 12:30. Wykąpałem się. Zadzwoniłem do Roberta po coś tam a on zasugerwował , że mógłbym przyjechać wcześniej. Na szybko zjadłem i wyszedłem na pociąg o 14:18. Ludzi mało i podróżmineła nawet szybko.

Dostałem smsa od E. z życzeniami "Wesołych świąt :-D " Odpisałem mu tylko "Dziękuje . Wzajemnie"

 U nich ok 17:00. Był Rafał od Beaty. Pobawiliśmy się troche razem wszyscy. Pograliśmy w scrable. Dostałem od nich opakowanie herbaty DILLMAH 40 torebek ,pomelo i maszynki do golenia. Ja dałem : Beacie cukierki "michałki" Robertowi i Rafałowi po żelu do golenia , dzieciom bombonierki i po 20 zł. Siedzieliśmy do ok 23:30. Było spoko.

Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz